|
Wątek:
|
Turyści znów na celowniku oszustów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 80.48.185.*
|
Data wysłania:
|
2012-07-29 11:50
|
Temat:
|
Nieistniejące obiekty - naciąganie turystów
|
Treść:
|
No cóż, jak widać oszuści są po obu stronach, kupującego usługę i sprzedającego usługę. Każde oszustwo finał powinno zakończyć się wyrokiem skazującym takim, żeby zapewnić naprawienie szkody poszkodowanemu i jeszcze, żeby sprawca dotkliwie poczuł swój postępek. A w konkluzji, należałoby się zastanowić czy np. władze lokalne nie powinny zamieszczać na swoich stronach internetowych legalnie działające firmy. Dałoby to wielokrotne korzyści, po pierwsze: - ograniczyłoby szarą strefę do minimum, taka Pani, która stracił 300zł w tym roku w następnym roku już szukałaby oferty na stronie Urzędu Miejskiego-Gminnego, - podniosłoby prestiż miasta regionu, - dałoby pewność klientom, że ten budynek istnieje na mapie a przedsiębiorca działa legalnie, oczywiście za jakość usługi odpowiada sam przedsiębiorca. Można znaleźć pewnie jeszcze inne atuty takiego rozwiązania. Myślę, że już te są wystarczającym atutem do pójścia w tym kierunku i nie jest kosztowny. Z czasem również klienci przekonają się, że lepiej i bezpieczniej jest kupić usługę w sprawdzonym miejscu, zapłacić wyższą cenę u legalnie prosperującego przedsiębiorcy niż u nie wiadomo kogo, który poda trzy razy odgrzewana rybę na obiad. Taki zawsze się wyłga a przedsiębiorca legalnie działający musi się liczyć s konsekwencjami i to poważnymi. Warto o tym pomyśleć. H3*
|