|
Wątek:
|
Piloci zasypiają za sterami
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-07-09 11:24
|
Temat:
|
Piloci zasypiają za sterami
|
Treść:
|
Aktualność: Kiedy podczas lotu pojawia się problem niezagrażający bezpośrednio życiu i zdrowiu pasażerów, pilot wysyła sygnał "Pan-Pan". 5 maja 2012 roku tego typu wołanie o pomoc wysłali piloci Air Berlin AB-9721 lecący z Majorki do Monachium. Byli oni tak zmęczeni, że nie zdecydowali się podjąć próby lądowania manualnego. Zdarzenie zgłoszono Federalnemu Urzędowi Nadzoru Lotniczego. Same linie nie skomentowały sprawy bezpośrednio. Zaznaczyły jednak, że stosują się do przepisów dotyczących maksymalnego czasu pracy pilotów (maksymalnie 13 godzin, w nadzwyczajnych przypadkach - 15 godzin). Eksperci alarmują, że takich sytuacji jest coraz więcej.
Zdecydowanie częściej, niż się o tym mówi, dochodzi na pokładach samolotów do zaśnięcia pilotów za sterami samolotu. Jak wynika z ankiet przeprowadzonych w Skandynawii, 50 do 55 procent pilotów zasypia w kokpicie nie ustalając tego wcześniej z kolegą.
W kwietniu 2012 roku w wywiadzie dla telewizji NRD, doświadczony kapitan Thomas Büld przyznał, że podczas lotu powrotnego z Chin do Niemiec, zasnął wraz z towarzyszącym mu w pracy pilotem na dziesięć minut.
Aby przeciwdziałać takim zjawiskom, linie lotnicze Lufthansa opracowały specjalną instrukcję "Napping Policy", która mówi, aby pilot odczuwając zmęczenie poinformował o tym kolegę i zamknął oczy na dziesięć, do dwudziestu minut. Drugi pilot musi wówczas być szczególnie czujny.
To bardzo poważny problem wśród pilotów. Zmęczenie sprawia, że w niebezpiecznych sytuacjach mogą oni zareagować w nieodpowiedni sposób. Jeśli już dojdzie do katastrofy, media nie są informowane o tego typu przypadkach. Mało tego, nie dowiadują się o tym nawet same linie lotnicze. Piloci obawiają się o dalsze losy swojej kariery w razie zgłoszenia takiego raportu. Być może w rozwiązaniu problemu mogłaby pomóc zwykła szczerość między kierownictwem linii lotniczych i pilotami.
|