|
Wątek:
|
Hotel Velaves we Władysławowie: plac budowy zamiast wypoczyn
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.73.125.*
|
Data wysłania:
|
2012-07-05 11:35
|
Temat:
|
Władysławowo: Hotel Velaves to kpina!!
|
Treść:
|
Zupełnie się niezgadzam z tezą w tytule.
Post jest napisany przez byłego pracownika w 2008, a daje wrażenie opini o samym hotelu i to dzisiaj.
Być może zarząd źle traktuje pracowników i dostawców. Przykro mi. Do egzekwowania swoich praw macie inne metody niż spam na necie.
Byłem w Velaves trzy razy, sam wybierałem to miejsce (a nie firma za mnie). Rocznie wydaję ponad 20 tyś na hotele (taki tryb życia). Wprawdzie niedużą część w Polsce, ale jednak widziałem sporo.
Veleves przy pierwszym pobycie we wrześniu 2008 zrobiło niesamowite wrażenie. Wszystko harmonijnie zaprojektowane, bardzo dobre wykończenie ze wszystkimi detalami.
Wróciłem jeszcze dwa razy w 2010 i 2011 w czasie sezonu wakacyjnego, kiedy było 100% obłożenie, w tym sporo rodzin z dziećmi zapewne w dostawkach.
Było trochę tłoczno i błysk był nieco przez ten tłum przydeptany, ale nadal wszystkie atrakcje funkcjonowały a restauracje otwierały co do minuty. Jest kilka pokoi w suterenie - raz mieszkałem w takim. Radzę unikać, chociaż w bardzo upalne dni była to ostoja chłodu.
Dosyć drogie wyżywienie jeżeli nie kupuje się go w pakiecie. To jednak decyzja każdego gościa i trudno winić za to hotel. W sezonie konkurencja restauracji jest tam ogromna i można się wyżywić na mieście niewielkim kosztem i mieć większy wybór.
Baseny są super atrakcją gdy plaże są tak zatłoczone, że nie ma gdzie rozłożyć koca. Z drugiej strony bliskość morza zachęca do wieczornych spacerów jego brzegiem. Byłem tam raz z moją Panią i dwa razy z (niezmośnie wymagającą) córką. Obie były więcej niż zadowolone.
Polecam, ale sugeruję uważne przestudiowanie cen i zawartości pakietów. Łatwo o pomyłkę.
|