|
Wątek:
|
Personel pokładowy LOT zamieszany w przemyt narkotyków
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-06-25 15:57
|
Temat:
|
Personel pokładowy LOT zamieszany w przemyt narkotyków
|
Treść:
|
Aktualność: Kilkunastu stewardów LOT-u jest zamieszanych w przemyt nielegalnych anabolików i tabletek ecstasy do Stanów Zjednoczonych. Wartość przemyconych towarów szacuje się na milion dolarów. Krakowscy policjanci ustalili, że Polacy pracowali na rzecz międzynarodowej grupy przestępczej.
Narkotykową kontrabandą zajęła się krakowska prokuratura apelacyjna. Zarzuty postawiono trzynastu osobom - większość z nich jest stewardami w PLL LOT pracującymi na trasach transatlantyckich.
Pierwszy w tej sprawie akt oskarżenia dotyczący jednego z dostawców narkotyków został w miniony piątek skierowany do sądu.
Polska prokuratura trafiła na ślad kontrabandy dzięki pomocy DEA - amerykańskiej agencji, która zajmuje się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Amerykanie dokonali zatrzymania kilku osób z personelu polskich samolotów. Przestępcy zajmowali się przez kilka lat przemytem za ocean tabletek ecstasy oraz anabolików. W toku śledztwa ustalono, że na pokładach samolotów trafiło do Stanów Zjednoczonych 250 tysięcy tabletek ecstasy, których wartość szacuje się na milion dolarów. Za tabletkę, za którą płacono w Polsce na czarnym rynku około 5 zł, w Stanach należało zapłacić 4 dolary.
Za każdy kurs stewardzi PLL LOT otrzymywali kilkaset dolarów. Zostali dobrze przygotowani do "pracy". Ich koszule posiadały specjalne kieszenie, a pasy odpowiednie schowki. Jednorazowo mogli oni przemycić od 4 do 7 tysięcy tabletek. Kontrola personelu przed wejściem na pokład nie była jak widać wystarczająco dokładna. Stewardzi odbierali narkotyki od dostawców przy hipermarketach. Ich podwójne w trakcie planowych rejsów zarobki sięgały horrendalnych sum. Odbiorcy przesyłek pojawiali się na lotniskach w Nowym Jorku lub Chicago (zwykle byli Polakami). Narkotyki produkowano w Polsce, przede wszystkim na Pomorzu.
Podejrzani przyznali się do winy. Grozi im teraz do 15 lat pozbawienia wolności.
|