|
|
|
Wątek:
|
Unijne certyfikaty - droga donikąd?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
|
Data wysłania:
|
2012-06-13 12:41
|
|
Temat:
|
Unijne certyfikaty - droga donikąd?
|
|
Treść:
|
Aktualność:
Komisja Europejska kończy już prace nad utworzeniem nowej certyfikacji usług. Znak "Turystyka Wysokiej Jakości" ma zwiększyć zaufanie turystów, szczególnie tych spoza Unii, do europejskiej oferty. UE chciało by uruchomić certyfikację za niespełna 2 lata - teraz projekt jest poddawany konsultacjom publicznym.
Wszystko dlatego, iż obowiązujące obecnie systemy jakości w państwach europejskich są tak bardzo różnorodne, że nie można ich ze sobą porównywać. To dla turystów spoza kontynentu jest niejasne i mylące. Mało tego, niektóre państwa, w tym również Polska, nie posiadają takich systemów.
Dziś turysta zamierzający wyjechać na urlop do Europy nie jest w stanie ocenić standardu podsyłanych mu ofert. Unia Europejska zamierza rozwiązać ten problem wprowadzając jednolity system jakości, który obejmie cały sektor usług turystycznych na kontynencie. Znak Jakość w Turystyce jest jednym z pomysłów.
Nieco innym podejściem jest tu certyfikowanie nie podmiotów, lecz istniejących już systemów certyfikacji, co pozwoli na sprawniejsze "ogarnięcie" całej Europy. Uzyskanie certyfikatu byłoby uwarunkowane spełnieniem jednolitych kryteriów, które zostaną ustanowione na poziomie europejskim. To rozwiązanie jednak ma jedną zasadniczą wagę - patrząc na wdrożenia systemów europejskich w innych krajach można odnieść wrażenie, iż zwłaszcza na południu Europy traktowane są one z przymrużeniem oka (choćby porównanie realnych wymagań HACCP w Polsce i Grecji). Tak więc, jeśli ta certyfikacja pójdzie tą drogą i nie będzie ścisłej kontroli zewnętrznej każdego kraju, to znowu się okaże, że przykładowo u nas nie można mieć kurzu na szafkach, a w krajach starej "15" meble mogą się rozpadać.
Patrząc także od strony przedsiębiorcy należało by także zauważyć, iż prawdopodobnie certyfikat to kolejny koszt (jego lub Państwa/Unii) i utrudniania organizacyjne (dokumentacja dla lokalnego systemu), a przecież można by rozważyć prostsze, choć bardziej problematyczne politycznie pomysły, jak jednolita kategoryzacja, która mogła by funkcjonować niezależnie od lokalnych przepisów.
|
