|
Wątek:
|
GAUDEAMUS kraków
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.91.21.*
|
Data wysłania:
|
2012-06-11 12:34
|
Temat:
|
GAUDEAMUS kraków
|
Treść:
|
W dużej mierze zgadzam się z tą krytyczną opinią. Zrobiłem kurs pilotów w "Gaudeamusie" kilka lat temu. Od tego czasu intensywnie pracowałem jako rezydent największych polskich biur podróży i pilot wycieczek w krajach śródziemnomorskich (pilotowałem już sporo ponad 200 wycieczek). Zawsze zbieram pozytywne opinie turystów i pracodawców. Na pewno nie jestem osobą, która nie nadaje się do pracy w turystyce. Natomiast sam kurs w Gaudeamusie to chyba najgorsze spotkanie z turystyka, jakiego doświadczyłem. Pan Artur Ragan - z wykształcenia chyba nauczyciel, chociaż prowadzi to biuro tyle lat, widać, że nie nadaje się do tej branży. Niestety wielokrotnie zachowywał się arogancko i wręcz obraźliwie w stosunku do niektórych uczestników. Kreuje obraz pilota wycieczek, jako aroganckiego "cwaniaczka", osoby pozbawionej wszelkich zachamowań i gotowej do awantur w obronie swoich interesów. Jednak rzeczywistość jest zgoła odmienna od wizji pana Ragana - w turystyce na wysokim poziomie liczy się rzetelność, przygotowanie merytoryczne, inteligencja i KULTURA OSOBISTA pilota i rezydenta. Osobiście nie wyobrażam sobie, abym mógł upić się podczas pilotowania wycieczki. Co do samego kursu - większość zajęć koszmarnie nudna i prowadzona przez teoretyków. Jako "człowiek z branży" wypowiadał się rezydent Neckermanna - przedstawiany tam jako bardzo rozchwytywany rezydent, który odniósł sukces (była końcówka czerwca, a on zamiast na destynacji udzielał prelekcji na kursie ;)). Jedynie zajęcia prowadzone przez panią historyk sztuki (nazwiska nie pamiętam) bardzo profesjonalne i ciekawie przeprowadzone.
Jednak w ocenie należy również wziąć pod uwagę cenę - a ta jest niska. Trudno więc wymagać zbyt wiele za taką cenę.
|