|
Wątek:
|
Polak, który zginął na lotnisku bohaterem opery
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-06-01 11:30
|
Temat:
|
Polak, który zginął na lotnisku bohaterem opery
|
Treść:
|
Aktualność: W 2007 roku na lotnisku w Vancouver, po użyciu przez policjantów paralizatorów, zmarł Robert Dziekański. Jego historia stała się dla J.A. Wainwrighta i Johna Planta inspiracją do napisania opery "I Will Fly Like a Bird". Jej premiera odbędzie się w czwartek, podczas Scotia Festival of Music w Halifaksie.
Wainwright napisał libretto po tym jak w telewizji wciąż powtarzano nagranie uwieczniające ostatnie chwile życia Polaka. Autor chciał w ten sposób ujrzeć go jeszcze raz żywego. W operze widzowie zobaczą zatem wieczór przed wyjazdem Dziekańskiego z Polski. Będą tam jego rozmowy z przyjaciółmi dotyczące planów związanych z wyjazdem do Kanady. Widzowie będą mogli zobaczyć również wyobrażone przez autora libretta godziny spędzone przez Polaka w samolocie, a następnie problemy na lotnisku w Vancouver. Narratorami w sztuce są Dziekański oraz jego matka, mieszkająca na stałe w Kanadzie - Zofia Cisowska. Jedynie muzyka zawiązuje do śmierci bohatera opery na lotnisku.
Śmierć Dziekańskiego na lotnisku w Kanadzie stała się inspiracją nie tylko opery, ale również filmu. Wytwórnia Utopia Pictures Ltd pracuje nad obrazem "TAZED", którego tematem będzie historia emigranta, która nawiąże również do potęgi "dziennikarstwa obywatelskiego". Bez nagrania z telefonu komórkowego jednego ze świadków zdarzenia, nigdy nie poznalibyśmy przebiegu wydarzeń na lotnisku w Vancouver. Producenci zbierają fundusze na realizację obrazu.
Czterech policjantów, którzy obezwładnili Polaka przy użyciu paralizatorów oskarżono o składania fałszywych zeznań. Wielokrotnie przekładano termin rozpoczęcia się ich procesu. Sąd ma zdecydować o ich losie jeszcze w tym roku.
|