|
Wątek:
|
Soltur
|
Autor:
|
Czytelnik IP 94.251.133.*
|
Data wysłania:
|
2012-05-31 08:57
|
Temat:
|
Soltur
|
Treść:
|
To wina biura jesli zatrudnia takich pilotow jak Pan. Byłam na wielu wyjazdach i ok 90% powodzenia przy objazdowkach zalezy od pilota (przy wczasach od pogody :) To wlasnie pilot musi rozpoznac gdzie sa trudniejsze fragmenty trasy i gdzie klienci moga sie zgubic, musi podac latwe do odnalezienia punkty zbiorki, uwazac na roztargnionych, zaplanowac przejazd, zwiedzanie i czas wolny. To wlasnie przez tumanow, ktorzy ograniczaja czas wolny ludzie "gubia sie" bo maja w koncu w nosie decyzje pilota. Bylam na roznych wyjazdach i wiem co mowie - pozne sniadanie i potem bieg, zamkniete muzea itp. Pytajcie czy pilot byl juz na danej trasie i jakie ma opinie w biurze. Moze nie powiedza, ze jest ofiara ale jesli jest dobry to na pewno sie pochwala. Bylam na trudnej organizacyjnie wycieczce na wyspach brytyjskich z p Tomkiem i polecam z calego serca. Byly sniadania ok 7, czas wolny, zwiedzanie, zakupy, dlugie przejazdy, postoje na foto i wszystko gralo. Nikt nie padal, nie gubil sie, pilot ostrzegal gdzie trzeba uwazac, stal i czekal na wszystkich, nie dawal 2 min na toalete tylko tyle ile bylo trzeba i byl jeszcze czas na kilka dodatkowych punktow (SUPER katedra w Salisbury). Trasa jest trudna i kierowcy opowiadali jak wczesniej 5 min spoznienia na prom spowodowalo strate calego dnia. Dlaczego? Bo PILOT zle wyliczyl czas dojazdu i olal ich rady a o zatrudnieniu pilota decyduje biuro!
|