|
Wątek:
|
Tunezja nie chce napadów na hotele
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-05-24 17:44
|
Temat:
|
Tunezja nie chce napadów na hotele
|
Treść:
|
Aktualność: W Tunezji grupa 50 rozwścieczonych ekstremistów, uzbrojonych w pałki i noże, napadła na hotel w regionie Sidi Buzid. Poszkodowany właściciel, chcąc zwrócić uwagę rządu i mediów na problem, poinformował o napadzie lokalną stację radiową. Jednak to nie jedyny taki przypadek w tym kraju. Już od jakiegoś czasu konserwatywni islamiści napadają na bary i hotele, gdzie serwuje się turystom alkohol.
Minister sprawiedliwości Nuredin el-Behiry zareagował. W poniedziałek zapowiedział karanie uczestników ataków. - Agresorzy przekroczyli czerwoną linię. Będą karani, ponieważ otwarcie polityczne, które wykorzystali, skończyło się - zagroził wypowiadając się w radiu.
Pierwszy raz członek rządu tunezyjskiego, kontrolowanego przez umiarkowaną islamską Partię Odrodzenia, zareagował w ten sposób na aktualne wydarzenia w Tunezji. Radiowa wypowiedź ministra jest reakcją na krytykę bierności rządu tunezyjskiego wobec islamskich ekstremistów, których przywódca - Saifalah Ben Hasin - wzywa do świętej wojny, dżihadu. Twierdzi bowiem, że kraj znalazł się w kryzysie, ponieważ jest niereligijny. Według niego rozwiązaniem problemów byłoby wprowadzenie w Tunezji islamskiego prawa.
|