|
Wątek:
|
Nowa, większa i lepsza Baza Biur Turystycznych Polski!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.146.224.*
|
Data wysłania:
|
2012-05-16 23:13
|
Temat:
|
Ostrożnie z INDEX-em
|
Treść:
|
ODRADZAM WSZELKIE KONTAKTY Z BIUREM INDEX i żałuję, że ucieszona perspektywą odwiedzenia Petersburga, nie poczytałam opinii. A dziś cieszę się, że w ogóle żyję. Kto ma cierpliwość, niech poczyta. Tylko z grubsza opiszę swoje przeżycia. Najpierw autobus spóźnił się i wyjazd był opóźniony o godzinę. W Częstochowie coś huknęło, a kierowca nie zareagował. Po jakiejś pół godzinie zaczęło śmierdzieć paloną gumą, i ktoś poszedł zglosić kierowcy, który nadal jechał aż do Polichnowa. Tam staliśmy 4,5 godziny(w środku nocy). Kierowca usiłował założyć zapasowe koło. Dokulał się następnie pod Sochaczew, gdzie spędziliśmy ponad godzinę u wulkanizatora, który wymienił opony z tyłu i z przodu po lewej stronie. Ci którzy chcieli, aby zawrócić do Rybnika, bo bali się o bezpieczeństwo, zostali poinformowani, że mogą wysiąść( w polu pod Sochaczewem, 1. maja, ok. 7 rano), jak sobie nie życzą kontynuowania podróży. W sumie podróż do Rygi trwała 24 godziny i zakończyła się późnym wieczorem. Mieliśmy w Rydze być rano tego dnia i tam nocować. O zwiedzaniu w tym dniu nie było mowy, więc następnego dnia przed południem przebiegliśmy kawałek starówki ( kosztem czasu podróży do Petersburga). Nawiasem mówiąc p. Więcek- wlaściciel biura uważa, że ten punkt programu został zrealizowany. Do Petesburga dojeżdżaliśmy ok 4 nad ranem, gdy na estakadzie zabrakło paliwa w autobusie!!! Po jakimś czasie litościwy TIR-owiec przyniósł ropy w wiaderku i do hotelu zajechaliśmy tuż przed piątą. Tośmy się wyspal, bo o 10. czekala przewodniczka! O zwiedzanie wnętrz cerkwi Izaakiewskiej i rejs po Newie musieliśmy się dopominać! 5.maja, 85 km od Tallina Wybuchły tylne opony po prawej stronie i z ledwością uniknęliśmy tragedii!!! Spędziliśmy na estonskim poboczu w polu przeszlo 2 godzny. W końcu przyjechal zorganizowany przez pilotkę autokar, który dowiózł nas do Tallina. O dalszych pieriepałkach z autokarami nie mam juz sily pisać. Dość, że zamiast rano, byliśmy w Rybniku wieczorem. Pan Więcek sam zaproponował spotkanie z uczestnikami wycieczki we wtorek 15 maja. Kiedy zebrani odczekali kwadrans akademicki, skontaktowano się telefonicznie i ...p. Więcek zdziwiony stwierdził, że się umawiał na środę!!! Dotarl w końcu z półtoragodzinnym opóźnieniem i się zaczęło... Miłosiernie przemilczę szczegóły aroganckiego występu tego pana. Pozdrawiam i ostrzegam Anna Wiśniewska Rybnik
|