|
Wątek:
|
Itaka oszukuje klientów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.23.172.*
|
Data wysłania:
|
2012-05-16 18:39
|
Temat:
|
Itaka oszukuje klientów
|
Treść:
|
"Królowie chadzali w ogrodach" - 30.04-08.05.2012r. Nie polecam. Mimo, że oferta objazdówki jest ciekawa to biuro zawaliło sprawę w pozostałych kwestiach. Wylot z Warszawy zamiast o 21.15 - opóźniony o godzinę. Po dwóch godzinach snu ruszamy w trasę objazdówki. Przed wyjazdem, na śniadaniu 2 grupy 'obsługiwane są' przez jeden automat do kawy. I tak jest każdego dnia. Na śniadania po jednej sztuce słodkiego rogala, tost i dżemy. Hotele brudne, pokoje niewietrzone. I niech nikt mi nie odpowiada, że na objazdówkach nie chodzi o hotele czy wyżywienie. Nie w głównej mierze ale to nie znaczy, że jakiś poziom nie powinien być zachowany. Dlaczego uczestnicy naszej objazdówki zawsze byli 'spychani' do sal gdzieś na tyłach hotelu czy w podziemiach? Na zwiedzanie Sewilli 15 minut a na zwiedzanie domu - jaskini 1 godzina... Gdzie proporcje? Koszt wycieczki 3385 zl/os., jechałam z rodziną, w sumie 3 osoby. Wydatek nie był więc bez znaczenia. Nie spodziewałam się jednak takich warunków. W ostatnim dniu totalna klapa, uczestnicy mają sobie sami zagospodarować czas do wylotu o 3.25 w nocy. Wykupiliśmy wiec wycieczkę na Gibraltar za 48 euro/os. żeby jakoś spędzić ten czas (propozycja uczestników wyjazdu a nie pilotki). Dodatkowo pokoje mieliśmy opuścić do godziny 12 (w południe). Itaka zarezerwowała 2 grupom przebywającym w tym samym hotelu 4 pokoje na bagaże. Transfer na lotnisko - 1.00 w nocy. Do tego czasu mamy... No właśnie, co mamy robić i gdzie się podziać? To już nasze zmartwienie. W holu hotelu 4 pojedyncze fotele. Żeby jakoś dotrwać to godziny transferu zapłaciliśmy za możliwość pozostawania w przydzielonych nam wcześniej pokojach po 20 euro. To był mój 6 i ostatni wyjazd z tym biurem podróży. Warunki imprez w Itace pogarszają się z roku na rok i w tym roku nastąpiło całkowite zlekceważenie klientów przez biuro (Włochy 'Wiecznie i słonecznie' w 2010r. - hotele przy 40 stopniowym upale bez klimatyzacji, na śniadania koszmarne; w 2011r. nocleg w Sankt Petersburgu poniżej wszelkiej krytyki w śmierdzącym hotelu, w którym drzwi można było wystawić jednym mocniejszym popchnięciem). Szczerze nie polecam.
|