|
Wątek:
|
Podróże w pojedynkę
|
Autor:
|
Czytelnik IP 213.180.136.*
|
Data wysłania:
|
2012-04-27 14:42
|
Temat:
|
samotny rodzic dyskryminowany w biurach podróży
|
Treść:
|
Dzień dobry Chciałam sie podzielic moimi doswiadczeniami związanymi z wyjazdem wakacyjny z biurem podróży. Tak się złożyło, że w tym roku na wakacje musze pojechać sama z 8 letnim synem. Obydwoje mamy za sobą trudny rok i traumatycze przeżycia. Chciałam zabrać go na wakacje za granice. Po sprawdzeniu ofert w większości biur podrózy - także tych największych, "renomowanych", które reklamują się spotami z udziałem dzieci, że dzieci są dla nas najważniejsze itp. . Okazało się że we WSZYSTKICH przeze mnie sprawdzonych (m.in. ITAKA, RAINBOW, TUI, NECKERMAN) nie ma ofert dla 1 osoby dorosłej i dziecka. Owszem jest całe mnóstwo możliwości ale pod warunkiem że synka potraktują jak dorosłego i zapłacę za niego cenę jak za osobę dorosłą. Poziom rozmów jakie przeprowadziłam z konsultantami na infoliniach był żenujący. Np. pani z ITAKI na pytanie dlaczego dziecko nie ma u nich zniżki, odparła zadowolona: że ma ale wtedy kiedy jedzie z dwojgiem dorosłych, bo jeśli nie to płaci jak osoba dorosła. Jedynie Biuro ECCO Holiday ma ofertę "samotny rodzic" - ale tylko kilka krajów, ograniczona ilość miejsc i tylko wyjazdy na tydzień. Uważam że to jest dyskryminacja samotnych rodziców i i ich dzieci. Nie dość że takie dziecko i tak jest pokrzywdzone bo nie ma pełnej rodziny, bo rozpadł się jego dom, czy straciło rodzica, to okazuje się że dla biura podróży jest dzieckiem czyli hołubionym klientem, dla którego jest moc atrakcji - ale tylko wtedy kiedy jedzie z co najmniej dwojgiem dorosłych. Najbardziej oburza mnie, że wszystkie te biura podrozy na swoich stronach bardzo podkreślaja oferty dla dzieci, prześcigają się w wyliczaniu atrakcji… A w praktyce jest tak że dziecko jest dla nich tylko dodatkiem do kasy która wyciagna od rodziców.
|