2008: więcej kontroli przewoźników autokarowych
Tematyka:
kontrole przewoźników autokarowych
Niech wchodzą kontrolują, nakładają kary, daję im max 5lat i nie będzie polskich przewozników drogowych. Zapominają, że tworzymy miejsca pracy, płacimy haracz na rzecz panstwa w róznych opłatach. Krew mnie zalewa jak widzę wozy zza wschodniej granicy, tabor , któremu jeszcze długo nie dorównamy, a kpili ze wschodu, a oni są w lepszej sytuacji dziś niż my jesteśmy. Tylko karać potrafią, a może tak podać stawki minimalne za wozokilometr i pilnowac, żeby nikt niżej nie jezdził, ON tyle samo kosztuje co na zachodzie, a stawki u nas za 1km tragiczne. Gminy za gimbusy najlepiej to nic by nie płaciły, następni płatnicy, nie ważne jaki tabor, ważne żeby jak najmniej zapłacić, jak może być podstawowym kryterium stawka za 1km, a gdzie referencje, doświadczenie zawodowe, jakiej klasy wóz podstawiam. Ja dziś z mercedesami w pełnej opcji max do 15lat nie jestem w stanie wygrać przetargu, bo mnie przebijają z rozpadającymi sie w locie autosanami ze stawka 2,2 brutto za 1km, przy trasach 150-200km/dziennie. Zeby móc funkcjonować przydałaby mi sie taka robótka chociaż na jeden wóz, ale nie mam szans nikt mi nie zapłaci 4,5zł/km. Jestem trzystoparolatkiem, ale takiej ekonomii nie rozumiem, to jacyś cudotwórcy za takie pieniądze jeżdzą, przysiadłem zrobiłem kalkulację i wyszło mi ze kierowca ma lepiej w takiej firmie niz właściciel. Także ITD nas powoli wyniszczy, ale i sami jak będziemy tak tanio jezdzić to splajtujemy, ja pierwszy bo się cenie, a ty następny bo jak ci nawali to nie będziesz miał za co naprawić.