|
Wątek:
|
Starbucks dodaje barwniki
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-03-28 11:40
|
Temat:
|
Starbucks dodaje barwniki
|
Treść:
|
Aktualność: Sieć kawiarni Starbucks, przyznała oficjalnie, że do produkcji uwielbianego przez wielu amatorów słodkości, truskawkowego frappuccino używa koszenili, czyli de facto suszonych robaków - donosi "Daily Mail".
Mszyce o nazwie koszenila, z których produkowany jest barwnik o tej samej nazwie, nadający napojom piękny rubinowy kolor, żyją w Meksyku i Ameryce Południowej. Koszenile żerują na kaktusach z rodzaju opuncja. Barwnik, który wytwarzają służy im do odstraszania innych owadów. Natomiast sprytni producenci żywności wykorzystują go, aby wywołać w nas chęć konsumpcji poprzez zmysł wzroku. Kolor, jaki nadaje potrawom koszenila, jest apetyczny i przywodzi na myśl soczyste maliny.
Barwnik wytwarza się z odwłoków i jaj owadów, które zabijane są poprzez zanurzenie żywcem we wrzącej wodzie. Następnie suszy się je na słońcu. Aby wytworzyć kilogram koszenili potrzeba około 155 tysiąca sztuk tych amerykańskich robaków.
photo cochineal by: Vahe Martirosyan, license CCA SA 3.0 U
Jednak pomimo, iż barwnik jest naturalny, a Starbucks chwali się, że używa go, aby ograniczyć ilość sztucznych składników w swoich produktach, nie do końca jest on bezpieczny. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia koszenila może u niektórych osób powodować astmę i alergie - informuje "Daily Mail". Ponadto koszenila wyklucza truskawkowy koktajl z grona napojów wegetariańskich, gdyż zawiera "zwierzęce dodatki".
Większość konsumentów nie jest świadoma co tak naprawdę spożywa. A trzeba dodać, że nie tylko Starbucks używa koszenili. Używają jej właściwie wszyscy - smacznie wyglądające malinowe i truskawkowe jogurty, galaretki, a także ciasta i napoje, również dość często zawdzięczają swój piękny kolor mszycom oraz ich jajom. Tak więc chyba nie sposób się ich ustrzec.
|