|
Wątek:
|
Płatne toalety w restauracjach odstraszają klientów?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.78.199.*
|
Data wysłania:
|
2007-10-22 17:59
|
Temat:
|
Płatne toalety
|
Treść:
|
Mnie równie śmieszą obyczaje, że jak 10, 50, 200 zł płacę za konsumpcję, to mam 0,50, 1 lub 2 zł dopłacić za siusianie - nawet bezalkoholowe... ... jak i chyba z poprzedniej kadencji władz Warszawy pomysły uchwał, iż w miejsce polikwidowanych publicznych toalet restauracje mają być dostępne przy każdej potrzebie. Niedawno schodami ruchomymi wjeżdżając na warszawski Plac Zamkowy widziałem, jak pani przewodnik cała wycieczka zamiast na zwiedzanie pomknęła do toalet. Zaimponował mi w tym roku Szczecin, gdzie jakieś 2 miliony ludzi odwiedziło finał zlotu żaglowców z całego świata. Podobno 2 lata temu przy takiej okazji Kopenhaga była zalana nie tylko turystami. A tu na każdym kroku poustawiane toalety... Wstyd się przyznac, lecz z rozstrojem żołądka przyjechałem i w pewnym momencie, po fotografowaniu meksykańskiego żaglowca wpadłem do chińskiej restauracji z polską obsługą Najpierw usłyszałem "tylko dla klientów" Gdy się przyznałem iż "jestem w potrzebie" - nawet potem opłat nie żądano, choć 2 zł "premii" zostawiłem... Potrzebny więc jakiś kompromis, by na restauratorów nie przerzucać obowiązków "MPO" (Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania), ani by piwo nie kosztowało taniej, niż siusianie. Nie ustawą - lecz "po ludzku"
|