|
Wątek:
|
Zgon nową atrakcją turystyczną
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-02-29 19:23
|
Temat:
|
Zgon nową atrakcją turystyczną
|
Treść:
|
Aktualność: Tanatoturystyka, turystyka śmierci czy czarna turystyka, tak nazywa się wyprawy do miejsc związanych z różnymi aspektami śmierci traktowanymi jak atrakcje turystyczne. Są to przeważnie miejsca pamięci czy muzea, gdzie wizyta skłania do refleksji i zadumy. Turyści najczęściej odwiedzają obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, muzeum Titanica w Greenwich czy egipskie grobowce faraonów. Jednak ostatnio pojawiła się nowa odmiana tanatoturystyki - odwiedzanie miejsc śmierci znanych z telewizji celebrytów.
Po śmierci sławnej piosenkarki, Whitney Houston, na mapie amerykańskich atrakcji turystycznych pojawił się Hotel The Beverly Hilton. Właśnie tam tydzień temu zmarła gwiazda. Obecnie tłumy rządnych dreszczyku emocji turystów przybywają licznie do tego miejsca, aby poskromić swoją ciekawość. Nawet powstają specjalne biura podróży, które zajmują się organizacją tego typu wycieczek.
Amerykańska firma Dearly Departed specjalizuje się właśnie w tematycznych imprezach turystycznych, tzw. Tragical History Tour (wyprawa w miejsca tragedii). Turyści przez 2,5 godziny zwiedzają tragiczne miejsca Hollywood, m.in. miejsca, w którym zmarł Michael Jackson czy Elizabeth Taylor.
Na przykład pierwszą wyprawę do The Beverly Hilton, gdzie zmarła tragicznie Whitney Houston, zorganizowano już dwa dni po jej śmierci. Wycieczka objazdowa jest realizowana codziennie o godz. 13 po południu. Jej koszt to 40 USD (około 135 zł). Chętnych na tą formę rozrywki nie brakuje... ba nawet przybywa ich coraz więcej. Zgon stał się bowiem dla przedstawicieli kultury konsumpcyjnej atrakcją turystyczną.
|