|
Wątek:
|
Alitalia otwiera nowe biuro reklamacyjne na Polskę
|
Autor:
|
Czytelnik IP 999.999.999.*
|
Data wysłania:
|
2007-09-28 11:44
|
Temat:
|
Nowe biuro reklamacyjne Alitalia
|
Treść:
|
Po co otwieracie nowe biura jak i tak nie zajmujecie sie swoimi klientami tak jak należy.
Po tylu komentarzach które czytałam -jakie się dzieją chece z zagubionymi bagażami i często ich nie odnalezieniem, a juz nie wspomnę o zwtorach kosztów i terminach załatwien ich -to AITALIA już dawno powinna zniknąć z listy przewozników.
Osobiście leciałam teraz we wrześniu tymi liniami i miałam problemy z bagażami w strone do Newarku(EWR) ale zaraz jak wam napisze co sie stało to chyba takiej akcji jeszcze nikt nie mial--jak sie póżniej okazało nie z mojej winy tylko z winy AITALIA wylądowałam w New Yorku na (JFK)----oczywiście bez bagażów, na szczęście bagaże się odnalazły, po interwencji w dziale reklamacji na lotnisku w biurze ALITALIA i zostały dostarczone z tygodniowym opóznieniem pod wskazany adres. Oczywiście wszystko w środku porozrywane, powylewane. Tydzień bez podstawowych rzeczy jak: bielizna, szczoteczka do zębów, kosmetyki, ubrania. Koszmar. Ale to nie wszystko teraz kulminacyjny moment mojej wyprawy: Samolot z Krakowa miał wystartować o 06:25, wystartował z ponad godzinnym opóźnieniem, jak podano informacje w samolocie - nie otrzymali pozwolenia na lądowanie w Mediolanie . W końcu po wystartowaniu samolotu , samolot przyleciał na lotnisko w Mediolanie po godzinie 10:15, a mój samolot do Newarku miał odlecieć o godzinie 10:00 i odleciał… tylko beze mnie. Nikt nie zainteresował się tym faktem. Niestety mój angielski nie jest na tyle dobry, a tym bardziej włoski, żeby się dokładnie porozumieć co w takiej sytuacji należy zrobić. Niestety musiałam radzić sobie sama , a wydaje mi się, że kupując bilet w danej linii lotniczej, ktoś jest odpowiedzialny za pasażera od początku jego podroży do końca. W moim przypadku niestety tak się nie stało. Dowiedziałam się ze następny lot do Newarku jest dopiero.. na następny dzień. Zobaczyłam na monitorze, że jest jakiś lot do New Yorku na ( JFK ), podeszłam do odprawy dla pasażerów i się dowiedziałam, że mogę lecieć tym samolotem tylko muszą mi wydrukować nowy bilet. Zgodziłam się. Zdążyłam tylko wysłać sms do rodziny która miała po mnie wyjść na lotnisko do Newarku, że nie z mojej winy przylecę na inne lotnisko czyli do New Yorku na (JFK ) w pózniejszej godzinie. Rodzina dzwoniąc na informację do ALITALIA, chcąc dowiedzieć się o numer lotu i godzinę mojego przylotu do New Yorku (JFK ) została poinformowana, że pasażera o takich danych wogóle nie ma na liście pasażerów w samolocie lecącym do New Yorku (JFK) i co ciekawsze na żadnej innej liście pasażerów w samolotach lecącym do New Yorku (JFK) Jest tylko 7 dni na złożenie i wysłanie reklamacji ze wszystkimi papierami orginałami i to do Czech i powiem wam szczerze że jak czytałam te komentarze to poprostu mi sie odniechciewa tego wszystkiego bo to tylko strata naszych nerwów , przez co musimy przejść i niepotrzebnie się denerwować. Bo sami wiecie jak oni to załatwiają. Jedym słowem NIE POLECAM PRZEWOZNIKA AITALIA i po takich "akcjach" jakie oni robia dawno już powinni zniknąć z pola widzenia. Dziwne że jeszcze nikt tym sie nie zajął.Sprawdza sie powiedzenie--Co tnie --to drogie . Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia i dużo cierpliwości.
|