|
Wątek:
|
Zakupy grupowe: koniec mody?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 80.48.185.*
|
Data wysłania:
|
2012-02-03 15:39
|
Temat:
|
Zakupy grupowe czy last minute?
|
Treść:
|
O opłacalności w ogóle nie ma mowy, przy takiej konkurencji nie ma mowy, żeby hotelarz wywindował cenę z kosmosu. Cena budowana jest z kosztów bieżących, stałych, amortyzacji!!!!, która często jest zżerana błędnie traktowana jako zysk i oczywiście zysk właściciela. Z zysków właściciela powstają następne inwestycje a te wzbogacają ofertę i dają często miejsca pracy a na pewno utrzymują te miejsca pracy. Musisz kolego wiedzieć, iż amortyzacja jednego miejsca noclegowego w 4 - 5* hotelu to kwota rzędu 70-100zł - jest to koszt uzyskania przychodu. Jeżeli hotel sprzedaje w cenie 90zł za nocleg to sprzedaje już poniżej kosztów a gdzie pozostałe koszty. Wszystko ma swoją cenę. Grupony zepsuły rynek hotelarski, oczywiście za sprawą samych hotelarzy. Trudno będzie ludziom wytłumaczyć, że skoro mogą sprzedawać po 90zł chcą 180. Zapominasz kolego, lub tego nie wiesz, że grupony od pozostałej połowy , tej niby dla hotelarza pobierają od 35 do 50% prowizji. Zatem hotelarz otrzymuje 25-35% ceny swojej. Oczywiście klienta to nie obchodzi ale teraz tłumaczy to ,że poziom obsługi spada na łeb na szyję. We wszystkim jest winny hotelarz bo dał się omamić. Przykre to, trudno nam hotelarzom będzie się z tego wygrzebać. Najlepiej jest kupować we właściwych miejscach we właściwej cenie i kupować to na co nas stać. Zawsze można podyskutować z hotelarzem w celu otrzymania rabatu. Warto jednak dać powód hotelarzowi do rabatu, odwiedzić go kilka razy, zamówić kilka noclegów a nie wpaść na jeden nocleg i domagać się rabatu. Hotelarz 3*.
|