|
Wątek:
|
10-50%: szara strefa turystyki
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2005-09-24 00:05
|
Temat:
|
10-50%: szara strefa turystyki
|
Treść:
|
Aktualność: Według Polskiej Izby Turystyki coraz bardziej wzrasta udział szarej strefy w sektorze turystyki, a wzrostowi temu sprzyja brak odpowiednich regulacji w ustawie o usługach turystycznych oraz niekontrolowany rozwój działalności tzw. niekomercyjnych organizatorów turystyki.
W ubiegłym roku Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych przeprowadziła ankietę, z której wynika, że tylko hotelarze i restauratorzy ukryli w 2003 roku przed fiskusem aż 24% obrotów.
Szara strefa kwitnie tez wśród podmiotów zajmujących się organizacją imprez turystycznych, gdzie korzystając z braku przepisów w ustawie o usługach turystycznych z dnia 29 sierpnia 1997 r. odnośnie do organizatorów non profit, rozrasta się lawinowo udział w rynku organizatorów wypoczynku fundacji, organizacji i stowarzyszeń non profit, parafii kościelnych, klubów sportowych i placówek oświatowych, które oferują wypoczynek, wycieczki czy pielgrzymki dużo taniej niż komercyjne biura podróży. Zdaniem przedstawicieli firm turystycznych można przypuszczać, że od 20 do 50%. tej niekomercyjnej części rynku turystycznego stanowi właśnie szara strefa. Zgodnie z departamentem turystyki Ministerstwa Gospodarki i Pracy określenie „szara strefa” nie dotyczy działalności niezarobkowej, m.in. organizowania imprez turystycznych, wycieczek, obozów dla dzieci i młodzieży przez organizacje, szkoły, stowarzyszenia, związki wyznaniowe, gdzie odpłatność uczestników pokrywa rzeczywiste koszty pobytu. Jednak do szarej strefy należałoby zaliczyć wszystkich organizatorów wypoczynku, który pod pozorem bycia organizacją non-profit, działają jako pełnoprawny organizator wypoczynku, czerpiąc z tego tytułu ukryte zyski.
Drugą częścią szarej strefy organizatorów turystyki są przedsiębiorstwa turystyczne, które straciły zezwolenie na organizację imprez. Większość z nich nie zniknęła z rynku, tylko zmieniła formę prawną i działa jako agent. Nikt ich nie kontroluje, więc robią to, co robili zanim stracili zezwolenie na organizacje, tyle, że po cichu i z naruszeniem przepisów.
A przez taką właśnie nieuczciwą konkurencję – organizacje non-profit i byłych organizatorów - najbardziej cierpią pełnoprawni organizatorzy, którzy ponoszą pełne koszty ubezpieczeń, i którzy odprowadzają podatki od zysków.
|