|
Wątek:
|
Gołębiewski znalazł lukę w prawie?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.31.138.*
|
Data wysłania:
|
2012-01-03 19:15
|
Temat:
|
Za wysoki hotel
|
Treść:
|
Nasze prawo jest ułomne jak jego twórcy. Chciałoby się, żeby prawo było przestrzegane, ale jeżeli jest źle skonstruowane to oburza i niszczy twórcze zachowania. Samą mnie dotknęła taka sytuacja. Ponieważ w planie zagospodarowania przestrzennego moja działka nie daje możliwości( na dzień dzisiejszy) budowy, postanowiłam połączyć kontenery budowlane, nie budować fundamentów, żeby w gdyby była potrzeba udostępnić 3 metrowy ciąg pieszo jezdny zaznaczony na mapie ale nigdy nie wykorzystywany, czy niezbędne byłoby dotarcie do nitki gazu, którego likwidacja jest w planach od 5 lat, żeby wtedy z żalem ale rozebrać tę nietrwałą budowlę. Moja budowla po stylizacji stała się chatą Baby Mazowieckiej. Przyjeżdżały wycieczki promujące kulturę i historię Mazowsza: piekliśmy wspólnie chleb w kaflowej kuchni, ucieraliśmy wielkanocne baby, robiliśmy palmy, pisanki, wszystko w sposób łączący zabawę z edukacją.Na koniec zajęć sadziliśmy wspólnie drzewo, żeby Mazowsze było jeszcze piękniejsze i żeby nauczyć dzieci pozytywnych zachowań. Dzieciaki były zachwycone. Gdyby nie sąsiedzka "pomoc" pewnie nawet doczekałabym na usunięcie nitki gazu i uporządkowania sprawy z drożyną.Dziś nie ma mojej chaty Baby Mazowieckiej ale ponieważ naprawdę kocham nasze Mazowsze dalej prowadzę te zajęcia w innym co prawda miejscu.Ale było to niepotrzebne i głupie.Pewne sytuacje trzeba traktować indywidualnie. Najgorsze jest to, że rynek pracy jest taki jaki jest, każdy urzędnik boi się stracić swoje miejsce pracy, więc niektórzy nawet są zbyt gorliwi a im mierniejszy tym gorliwszy.Niektórym lepiej byłoby dopłacić, żeby nic nie robili, bo za co się wezmą to spieprzą. Baba Mazowiecka.
|