|
Wątek:
|
Kierowca wybrał niebezpieczną drogę, bo turyści nalegali!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.168.159.*
|
Data wysłania:
|
2007-07-30 16:31
|
Temat:
|
nie koniecznie to prawda
|
Treść:
|
Bralam udzial w wielu pielgrzymkach, w tym rowniez w La Salette, oraz w Turcji, Syrii, i innych miejscach. Moze kierowcy byli bardziej doswiadczeni, moze... ale nie bylo sytuacji, zeby pielgrzymi "wymuszali" na pilocie czy kierowcy jakas trase. Trasa byla "odgornie" zalozona, zaplanowana i nie poddawana dyskusji. Mam tez pewne doswiadczenie jako organizator turystyki i wiem z kursow i potem z doswiadczenia, ze odnosnie trasy, zwiedzanych puntkow, nalezy sie trzymac stricto programu z gory ustalonego i nie poddawac dyskusji ani glosowaniu, bo najmniejsza propozycja (gdzie moga byc rozne gusty) rodzi dyskusje i rozne ewentualnosci. Decyzja odnosnie wybranej drogi nalezy do pilota i do kierowcy a program ktory uczestnicy zaakceptowali przed wyjazdem, ustalany jest wczesniej i nie podlegajacy dyskusji po fakcie. Jezeli komus sie nie podobal, mogl nie zaakceptowac calosci i wybrac inna formule z innym biurem. Sympatyczka pielgrzymek i organizator turystyki z wyksztalcenia. M.W.
|