|
Wątek:
|
Pasażerowie PKP mogą domagać się odszkodowań za opóźnienia p
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.15.48.*
|
Data wysłania:
|
2007-07-16 17:23
|
Temat:
|
Odszkodowanie za spóźniony pociąg
|
Treść:
|
Zgadzam się z przedmówczynią! Ja równeiż pociągami jeżdżę dość regularnie, ale takiego burdelu jak ostatnio, to nie było na kolei chyba jeszcze nigdy!!! Tak na moje oko opóźnionych jest 90% połączeń. Brak aktualnych rozkładów również zauważyłem na stacjach pośrednich pomiędzy Kołobrzegiem a Poznaniem. Do największych absurdów PKP zaliczam jednak fakt, że Pani w kasie nie jest w stanie udzielić informacji na temat połączenia, na które właśnie chcę kupić bilet (a wręcz twierdzi, że takiego połączenia w ogóle nie ma!), a dyżurny ruchu, do którego zostałem odesłany (informacja nieczynna, zresztą tak jak i poczekalnia!) wyszukuje połączenia wg grubego książkowego rozkładu i NIE JEST W STANIE wyszukać mi połączenia, które elektroniczny rozkład jazdy PKP wyszukuje w ułamku sekundy (3 przesiadki utrudniły chyba sprawę dyżurnemu), jednak w kanciapie dyżurnego ani śladu komputera nie było... Może by tak obciąć premie paru dyrektorom PKP i zaopatrzyć dyżurnych ruchu oraz kasjerki w kasach w dostęp do komputera i internetu, to chociaż mogliby w miarę kompetentnie informacji udzielać???? Średniej klasy komputer to koszt ok. 2 tys. zł, a dostęp do internetu miesięcznie już za 60 zł można mieć, więc taki dyrektor raczej nie odczuje wielkiego uszczuplenia swoich zarobków, a kolej jednak może ciut bardziej europejsko zacznie wyglądać... Podane przeze mnie zdarzenia miały miejsce na dworcu w Kołobrzegu w nocy z 10 na 11 lipca br.
|