|
Wątek:
|
Praca, która uskrzydla - stewardessy i stewardzi
|
Autor:
|
Czytelnik IP 217.70.48.*
|
Data wysłania:
|
2007-07-14 16:21
|
Temat:
|
Ile zarabia stewardessa lub steward?
|
Treść:
|
Witam. Co do zarobków to trochę w tym artykule przesadzili. Pracowałam jako stewka dla jednej z tanich linii lotniczych i aż tyle na początku się nie zarabiało, chyba że w sezonie, ale wtedy godzin było tak dużo, że niektórzy dochodzili do maksymalnego dozwolonego limitu. Przestrzegam przed Ryanem - to jedyna linia która każe sobie płacić za szkolenie. W mojej nie dość że nic nie płaciliśmy, to jeszcze linia wypłacała nam podstawę pensji w trakcie szkolenia. Nie dajcie się wiec wykorzystać i wmówić sobie, że tak ma być (Ryan). Do mnie zadzwoniła pani z pewnej agencji rekrutującej dla Ryana i próbowała wmówić mi, że w każdej linii, nawet LOT i Lufthansie muszę być przeszkolona. Oczywiście, ale szkolimy się nie dla siebie tylko dla pracodawcy, który potem będzie miał z nas użytek. "Licencja" Ryana, któa wrta jest 2000 EUR, nie będzie potem ważna w żadnej innej linii, trzeba szkolić się od nowa. Pomijam ilość godzin pracy - 40 godz. tyg - tyle podają agencje rekrutując dla Ryana i próbują wmówić kandydatom, że od kwietnia 2008 będzie ich o połowę mniej za tą samą pensję. Ludzie, którzy rekrutują dla Ryana nie mają pojęcia o lotnictwie - w każdej normalnej linii lotniczej 80 godz. w miesiącu to standard. Uwierzcie, że w takich warunkach, jak panują w samolocie, jest to wystarczająco. Tak jak już wspomniałam: byłam stewką w low cost, ale nie każdy low cost to Ryan. Są low costy, któe zapewniają normalne warunki pracy, nie dajcie się omamić. Pozdrawiam.
|