|
Wątek:
|
Madera
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.183.161.*
|
Data wysłania:
|
2011-11-03 20:52
|
Temat:
|
Madera
|
Treść:
|
Witaj. Madera jest bardzo przyjazną wyspą do zwiedzania na własną rękę. Autobusy i busy kursują regularnie do większości atrakcji turystycznych. Polecam wycieczki w góry, istnieje mnóstwo tras z absolutnie oszałamiającymi widokami. Nadmorskie miejscowości, choć urocze są nieco przereklamowane. Cabo Girão bomba, gdy tam byłam w planach mieli budowę przeszklonej podłogi nad klifem (2 najwyższy na świecie). Warto też klif zobaczyć z pokładu katamaranu, wycieczki nie są zbyt drogie. Można tez popływać z delfinami, są tam niezawodne. Curral das Freiras polecam oglądać z góry (trzeba dojechac na absolutnie ostatni przystanek) - w dolinie jest trochę jak w Transylwanii. Pico Ruivo i Pico da Areiro zapierają dech w piersiach, choć trzeba wynając samochód lub taksówkę by tam dotrzeć. Są też organizowane wycieczki. Do Ponta de S. Lourenco jeżdżą busy, dalej przepiękna kilkugodzinna trasa na koniec przylądka. Można uzyskać zgodę na bezpłatne biwakowanie na przylądku, nie wiem jak to wygląda od strony praktycznej, ale to moze być ciekawa alternatywa na bardzo tanie wakacje. Plaże na Maderze są kamieniste, piękne piaszczyste plaże znajdują się w Porto Santo. Znajdujące się na liście światowego dziedzictwa przyrody UNESCO lasy laurowe trzeba zobaczyć. Jednak polecam kupno dobrej mapy, gdyż szlaki są nieco słabo oznakowane. Można się zgubić po przejściu 25 kilometrów, widząc w dole zachęcająco rozświetloną miejscowość. Niestety nie ma mowy o pójściu na skróty, gdyż na tej wulkanicznej wyspie wszystko jest zdradziecko strome. Na szczęście dzięki cudownemu klimatowi i mnóstwu plantacji bananowców i awokado utrata dobrego humoru jest niemożliwa. Stara część Funchal jest warta spaceru, a także zjedzenia kolacji w jednej z lokalnych knajpek. Kuchnia na Maderze jest całkiem smaczna, pobija portugalską na głowę. Choć zarzekają się, że nie produkują dobrych win poza słynną Maderą, czerwone wino jest całkiem dobre. Polecam Bolo de mel, lokalne ciasto przypominające piernik. Ach no i ogrody botaniczne, trzeba zobaczyć przynajmniej jeden. Choć cała wyspa przypomina jeden wielki ogród. Podsumowując większość interesujących rzeczy znajduję się w głębi lądu, kto lubi góry nie będzie chciał wyjeżdżać. Trasy o iście alpejskim przebiegu z widokiem na ocean, inne jak japońskie ogrody. 25 Fontes to trasa wodospadów, polecam zabranie ręcznika (kąpiel pewnie jest nie dozwolona, ale kto oprze się krystalicznie czystej wodzie spadającej prosto z nieba). W Funchal znajdują się też tanie hotele, jeśli ktoś nie potrzebuje basenu na wakacjach, można cudownie spędzić czas zwiedzając wyspę, za niewielkie pieniądze. Zamierzałam napisać tylko kilka zdać... Cóż, zazdroszczę wszystkim, którzy wybierają się tam w najbliższym czasie. Pozdrawiam Daria
|