|
Wątek:
|
Organizator i przewoźnik nieszczęśliwego wyjazdu do Bułgarii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.189.0.*
|
Data wysłania:
|
2011-09-26 23:28
|
Temat:
|
MOJ KOSZMAR Z OK SERVICES
|
Treść:
|
UWAGA!! Witam wszystkich wczasowiczów! Byłem wraz ze znajomymi w Bułgarii już kolejny raz z biurem OK Services.Polecam jak najbardziej to biuro. Jeżeli nie macie zbyt wygórowanych wymagań i nie przeszkadza Wam ,że wpadnie komar do pokoju to polecam. Jest jeden mankament : OK Services nie potrafi dobrać odpowiednio rezydentów. Po prostu zero kompetencji znikoma pomoc. W poprzednim roku rezydent Ronald (nie będę sypał nazwiskami) pił alkohol przy każdej niedanej mu okazji ,nie interesował się turystami tylko dobrą zabawą z turystkami. Wiele turystek było bardzo zniesmaczonych jego propozycjami. Naciągnął turystów na świniaczka z grilla (był to wieczorek za który mieliśmy zapłacić), a my zamiast świniaczka dostaliśmy 3 frytki na krzyż ,kilka plasterków salami i jakiegoś kwaśnego jabola z marketu. Być może liczył na premie od właścicieli hotelu Elvira w Ravdzie Szefostwo tego hotelu jest przemiłe jak i również obsługa więc polecam. Zapewne jasno mu powiedzieli co ma być na tym wieczorku, a on po prostu nas oszukał. Ludzie dostali takiego ciśnienia ,że zrobiła się niemiła awantura. Wyzwiska w jego kierunku były podobne do określenia dania głównego ,który obiecał !! Istny CHAM!! Grupowo ludzie zaczeli się zastanawiać nad skargą na niego i chyba poskutkowało bo wyleciał na zbity "świński ryj" Dzwoniliśmy do OK Services z pytaniem czy P.Ronald będzie rezydentem? Na szczęcie okazało się ,że już nie pracuje. Więc z stąd moje przypuszczenia ,że wywalili go po licznych skargach. W tym roku jechaliśmy z myślą ,że urlop będzie naprawdę udany. Okazał się koszmarem mojego życia. Rezydentką była LENA T. wydawała się sympatyczną pomocną osobą ale ku mojemu zdziwieniu było odwrotnie. Uległem dość poważnemu wypadkowi, na pogotowie czekałem ponad godzinę. Znajomi pobiegli do hotelu po pseudo rezydentkę Lenę by dzwoniła na pogotowie ale ta dama zamiast być w hotelu to opalała się na plaży i nikt z nią nie mógł się skontaktować. Po długich próbach odebrała tel. i przyszła obrażona do hotelu . Dostała reprymendę od właścicieli hotelu gdzie urzędowała. Powiedziała ,że sami mamy dzwonić najpierw do ubezpieczyciela ,a następnie po pogotowie (zaznaczam ,że nie znam bułgarskiego) Udało się wezwać to pogotowie ,a pseudo rezydentka Lena powiedziała : CZY MUSI Z NAMI JECHAC?? Pojechała z łaską i była pomocna w tej danej chwili. Pani Lena przyjechała nie do pracy w Bułgarii tylko na wypoczynek. Spalona jak murzyn, zamiast siedzieć z dupą i pomagać turystą. Teraz ciekawostka: Lena wraz z Ronaldem to wielcy przyjaciele jak się później dowiedziałem. Non-stop na skype pieprzyła jakieś farmazony. Co ją widywałem to tylko z laptopem i słuchawką w uchu. Na Facebook’u nawet dojrzałem ,że tworzą parę. Uśmiałem się do łez mimo mojego bólu i udręk. Przestrzegam wszystkich przed tymi ludźmi!! W tej chwili prowadzę rozmowy z prawnikiem. Zaniedbania jakich dokonała ta firma to przechodzi ludzkie pojęcie. Człowiek tam by umierał to nie pomogą tylko wetkną pod twarz ten ich zasrany segregator z procedurami . Warto jechać ale należy być bardzo ostrożnym. Polecam Pana Roberta i Justynkę R. ,których naprawdę miło wspominam. Rezydenci pierwsza klasa. Liczę ,że Biuro OK SERVICES będzie się rozwijało za co trzymam kciuki i nie dopuści więcej do takich sytuacji. Mój mail: noxati@gmail.com
|