|
Wątek:
|
Biura podróży mają konkurentów - serwisy zakupowe?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.73.50.*
|
Data wysłania:
|
2011-08-29 16:53
|
Temat:
|
Wakacje kupione przez serwisy zakupowe
|
Treść:
|
Skoro biuro dopłaciło, to widocznie miało w tym jakiś interes. Zafajdane zawiścią to są Twoje posty. Pojawiło się nowe narzędzie sprzedażowo-marketingowe i "w głowie się nie mieści", że można z niego korzystać i zyskiwać. Wytęż umysł to zrozumiesz, że na 1000 klientów można zarobić więcej niż na 10.
|
Odpowiedzi:
Wakacje kupione przez serwisy zakupowe [2011-08-29 17:24 94.75.98.*]
To policz sobie ile stracisz, prowadząc firmę dopłacając do każdego przy 10-ciu sprzedanych czy do 1000 50%, to jak może się opłacać. To jest kupowanie normalnej reklamy tylko kilkaset % droższej od ogólnie dostępnej. Opłaca się tylko grupponowi lub innej podobnej. Nawet Harpago brał tylko 8% i był nazywany zdziercą. Twoje rozumowanie jest nielogiczne, albo jesteś lobbystą, albo klientem, który nie rozumie mechanizmu tej sprzedaży. odpowiedz » Wakacje kupione przez serwisy zakupowe [2011-08-30 12:17 178.73.50.*]
Od 10 lat pracuję w turystyce i wiem, że to skala działania czyni Cię potententatem albo ofiarą rynku. Wygrywają Ci, co ściągną do siebie klienta a potem go "lojalizują". Policz, ile Cię kosztuje pozyskanie nowego klienta. Voucher może być na pewną kwotę, procent wartości całej usługi, określone terminy, czas, osoby towarzyszące mogą płacić pełną stawkę. Przygotuj dobrze skalkulowany pakiet - wygrasz! A na marginesie, jestem rzeczywiście pod wrażeniem sprawności Gruppona. Pomysł jest genialny. Jak chcesz możesz to uważać za bezinteresowne lobbowanie. A drażni mnie konserwatyzm, zachowawczość i marudzenie branży, że świat się zmienia. odpowiedz »
|