|
Wątek:
|
Warszawa: Kucharze i kelnerzy domagają się podwyżek
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.21.185.*
|
Data wysłania:
|
2007-06-04 09:50
|
Temat:
|
DObrych kucharzy i kelnerów trzeba cenić!
|
Treść:
|
Beznadzieja, 800-1000ZŁOTYCH KELNER/1000-1500 złotych KUCHARZ wynagrodzenia za pracę ,a potem jak wygląda ŻYCIE NA EMERYTURZE? Tym którzy mówią o napiwkach jako o dodatkowym wynagrodzeniu proponuję wybrać się pod (przysłowiowy) kościół. Wiem o czym piszę pochodzę z rodziny gastronomów i sama prowadzę taki interes,NIGDY nie pracowałam dla kogoś,ponieważ widziałam jak na tak słabo opłacanej pracy wyszła moja mama mistrzyni kuchni -dzisiaj 75-letnia emerytka(obecnie ma 680 żlotych emerytury). Fajnie, co? Choruje po tej pracy na :zwyrodnienie kręgosłupa,reumatyzm ,nadciśnienie i wydaje na leki nawet po 300 złotych miesięcznie.Tak samo jest z jej znajomymi ,którzy jeszcze żyją ,bo wielu już odeszło .Kelnerzy i barmani nie mają dodatków do emerytury z napiwków,tylko cienkie emeryturki od zarobków,więc jak śmiecie mówić "PLUS NAPIWKI"?!!! Ja nie zatrudniam nikogo ponieważ nie mam sumienia płacić człowiekowi 800 złotych za miesiąc pracy,a więcej nie mogłabym ponieważ zepsuty jest rynek i duże firmy obniżając ceny posiłków robią to kosztem pracowników,więc i ja muszę kalkulować tak ceny ,aby konsument nie poszedł do konkurencji ,bo tam o 1 złotówkę taniej! W ostatnim kwartale na rynku wzrosły płace w innych branżach nawet o 100%,a co w branży gastronomicznej ?Warszawko ,to wy tam właśnie zarabiacie najwięcej ,więc już czas aby zarabiali też po ludzku ludzie z gastronomii ....
|