|
Wątek:
|
Czy politycy mają większe prawa w hotelarstwie?
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2005-08-18 22:26
|
Temat:
|
Czy politycy mają większe prawa w hotelarstwie?
|
Treść:
|
Aktualność: W Warszawie trwa właśnie przebudowa hotelu u zbiegu Klonowej i Flory. Budzi ona coraz większe kontrowersje. Wczoraj przeciw niej protestowały już dwie organizacje broniące zabytków, gdyż przebudowany hotel wyraźnie oszpeci miasto.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż całą inwestycje prowadzi Kancelaria Prezydenta RP, a przebudowywany budynek to cenny obiekt architektury z lat 60.
Podczas jego przebudowy najpierw zniszczono elewację hotelu, pokrywając ją tandetnymi płytkami, a teraz nad ulicę Flory wysunięto masywną konstrukcję wiaty osłaniającej główne wejście. To właśnie przeciw wiacie wystąpili działacze Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK i Oddziału Warszawskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
- Nie godzimy się na oszpecanie miasta. To zadaszenie niszczy widok na piękne zabytkowe kamienice po drugiej stronie Flory. Powinno zostać usunięte albo skrócone - domagał się Janusz Sujecki z ZOK, wskazując na ciężkie stalowe ramy wychodzące daleko przed budynek.
Wiata zawisła nie tylko nad chodnikiem, ale też nad połową szerokości jezdni. Zdaniem członków organizacji broniących zabytków brutalnie wcina się ona w przestrzeń ulicy biegnącej w rejonie Osi Stanisławowskiej, którą w 1965 r. wpisano do rejestru zabytków. Dodatkowo, tak długa wiata spowoduje, iż wyższe samochody nie będą mogły jeździć ul. Flory.
Wszyscy zastanawiają się, kto wydał na zgodę na coś takiego.
Oczywiści projekt przebudowy hotelu został zaakceptowany przez wojewódzkiego konserwatora zabytków i naczelnego architekta miasta, którzy teraz twierdzą, że nie pamiętają szczegółów tego projektu, sam hotel nie jest zabytkiem, a będąca zabytkiem Oś Stanisławowska nie ma wyraźnie określonych granic. Mówią też, że "Ostateczny kształt przebudowanego obiektu (...) został dostosowany do sąsiedniej zabudowy wpisanej do rejestru zabytków".
Na razie do naczelnego architekta miasta i wojewódzkiego konserwatora zabytków zostanie skierowane pismo, o likwidacje, lub skrócenie zadaszenia. Jeżeli zadaszenie nie zniknie, to członkowie organizacji broniących zabytków wystąpią bezpośrednio do Kancelarii Prezydenta RP, a jak to nie poskutkuje, to zorganizują pikietę przed siedzibą głowy państwa.
|