|
Wątek:
|
Warszawa: restauracja Kameralna ruszy z małym opóźnieniem?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 46.134.117.*
|
Data wysłania:
|
2011-07-26 15:18
|
Temat:
|
Restauracja Kameralna jeszcze nie przyjmie gości
|
Treść:
|
Ja też przychodziłem tam/ w wieku 17 lat pierwszy raz/ zobaczyłem marynarkę Marka Hłaski,jego nie było.Tam poznałem wielu ludzi kultury, sportu.Moje słynne /dla moich kolegów/ Wchodzę podpity do "kamery " ,przy barze siedzi Władek Komar,jest lato,było dużo w prasie o komarach;ja uderzam dłonią w blat baru ze słowami"zabiłem komara" a Władek "nie to była mucha"i tak się poznaliśmy i wiele róźnych zdarzeń łza się w oku kręci ,p.Hańcza wspaniała postać i inni,inni.W latach 80-tych "kamera" zeszła na psy,bramkarze zaczęli wpuszczać kto tylko dał w łapę,zrobił się bałagan przestałem ją odwiedzać.Dziś mam 73 lata i chętnie w "kamerze" wypiłbym fikołka albo i więcej.edward
|