|
Wątek:
|
Czechy: wypadek polskiego autokaru jadącego do Austrii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.204.174.*
|
Data wysłania:
|
2011-07-19 23:40
|
Temat:
|
sindbad
|
Treść:
|
Jak już wcześniej pisałem, wybrałem się w 38 godzinną podróż autokarem Sindbad (tam i droga powrotna). osobiście byłem bardzo zadowolony z obu podróży. Piloci byli bardzo mili oprócz jednej pani pilotki, która dwa razy spadła ze schodów, miała bardzo, bardzo, bardzo słabą pamięć oraz wysypała kawę. Jeden z pilotów był bardzo żywy i energiczny. Spodobało mi się to w Nim, gdyż często pytał się czy zaserwować nam ciepłe napoje lub zimne. Potrafił na zaparzyć pięć kaw na raz! I niczego Nie zapomniał. Informował bardzo szczegółowo o postojach (czas, toalety płatne czy nie, restauracje, itp.). Niestety klimatyzacja nie była idealna, ale jednak można było się trochę schłodzić. Na szczęście było tak w przypadku tylko dwóch autokarów. A co do przesiadek wszystko było perfekcyjnie zorganizowane. Nic nie zginęło oprócz jednej malutkiej rzeczy, która prawdopodobnie mogła wypaść ze źle zabezpieczonego kartonu.
|