|
Wątek:
|
ITAKA - opinie!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.9.119.*
|
Data wysłania:
|
2011-07-19 14:46
|
Temat:
|
ITAKA Wycieczka "Siódme niebo" 5.7.2011
|
Treść:
|
To moja trzecia wycieczka z nimi. Poprzednie dwie były świetne. Toteż podobnych wrażeń spodziewałem się i tu. Owszem były piękne widoki (trudno o brzydkie w dolinie Aosty), były wrażenia. Niestety wszystko przyćmione zostało przez kilka rzeczy, które można było z pewnością zrobić lepiej. Na początek niezbyt wygodny autobus i brak w nim pasów bezpieczeństwa. O ile rozumiem, gdyby nas ktoś kontrolował, nigdzie byśmy nie pojechali. Trudno, bywa. Niezbyt uprzejmi kierowcy, ale przecież nie musisz z nimi rozmawiać. Żadnych napojów ani ciepłych ani zimnych na pokładzie "autokaru" (bo nie!). Miła przewodniczka, więc co z tego, że profesjonalizm gdzieś wcięło. Chociaż bardzo częste powtarzanie z pretensją w głosie "to przecież nie moja wina" może trochę zirytować. Ale wkurza zupełnie szalona organizacja czasu. Najpierw gdzieś gonimy poganiani, a potem czekamy, lub nudzimy się, gdyż czas wolny nie został dopasowany do miejsca. Tyle samo go było w jakiejś małej wiosce, co w Turynie, czy Mediolanie. Obłęd. A już jakość posiłków pobiła wszelkie rekordy nędzy. Makaron zlany olejem w ramach kolacji? Brak warzyw (groszek z puszki!!?) do przeźroczystego kawaka "mięsa"? Śniadania w rozmiarze mini? Pokoje z loterii? Płacisz niby całą cenę a dostajesz jakąś klitkę bez okien? Na deser zaś "wycieczka fakultatywna" na lodowiec i do lodowej jaskini. Pięknie, tylko to co na miejscu po ponad 4 godzinach tłuczenia się autokarem w jedną stronę raczej tragiczne. Gdyby ktoś faktycznie chciał tam zobaczyć rzeźby lodowe to zapraszam w zimie do Poznania na festiwal rzeźby lodowej - śliczne i za darmo. A za 50E jakieś grubo ciosane kawały lodu przywleczona tam chyba tymi pasącymi się na "lodowcu" owcami. Pozdrawiam autorkę tego projektu wycieczki. I stanowczo odradzam ten punkt katalogu Itaki. Można się srodze zawieść na całej firmie.
|