|
Wątek:
|
BUKSA Travel - Czarnogóra albo Włochy?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 31.175.200.*
|
Data wysłania:
|
2011-07-03 12:46
|
Temat:
|
BUKSA Travel - Czarnogóra albo Włochy?
|
Treść:
|
Witam Własnie wróciłem z rodzina z hotelu Meditaren w Czarnogórze Ogólnie jestem zadowolony szczególnie z posiłków 3 raz i sie nie zawodze. Bardzo chciałbym podziekować obsłudze na stołówce szczególnie Panu który nas obsługiwał-pełen profesionalizm i kultura osobista a Panie które takze obsługiwały były bardzo grzeczne i zwinne. Sam hotel według mnie 2 gwiazdy i nic więcej widoki super na zatoke do plazy 7 minut spcerkiem. Jedyny minus to schody którymi niestety jestesmy zmuszeni sie poruszac to było naprawde męczące. a tak całkiem sympatycznie Szkoda że Czarnogóra jest tak daleko 22 godziny jazdy to zbyt duzo. pozdrawiam.
|
Odpowiedzi:
BUKSA Travel - Czarnogóra albo Włochy? [2011-07-05 15:48 77.236.26.*]
a moim zdaniem było tych minusów więcej. Fatalne wyżywienie- cena za pobyt to blisko 2600 zł. Więc niemało. Nawet jeśli policzyć wszystkie narzuty, nijak jego jakość ma się do tego co trzeba było wydać. Mdłe, niesmaczne, byle jak podawane,kelnerki bez zabezpieczeń na włosy. Obrusy niezmieniane przez 12 dni.Żadnej potrawy regionalnej - trudno tak nazwać rybę montenegro, z którą nie spotkałam się na mieście. Sałatki przerabiane o ile oczywiście chciało się kucharzowi robić , z tego co nie zjedliśmy na obiad. Ulcijn oferuje świeże warzywa i owoce i co z tego. Myśmy ich nie uświadczyli.Chleb- stale jednego rodzaju, byle jak pokrojony. a już szczytem wszystkiego był ostatni dzień - pożegnalna obiado-kolacja. To bezczelny afront wobec klientów. Ja się tym posiłkiem zatrułam i z trudem dojechałam do kraju. W drodze powrotnej pilot - niekompetentny - chciał wież kilkakrotnie mdlejącego człowieka na granicę Montenegro z Bośnią. Jego opinia o tym kraju całkowicie go dyskwalifikuje -"to dziki kraj".Więc po co do niego jeździ.? To niejaki pan Darek. Można tak bez końca- podobnie z polską obsługą,począwszy od pana Jacka. Wycieczki fakultatywne bardzo drogie -dużo tańsze w miejskich biurach podróży - polecam,bo warto. sama korzystałam. Gdyby nie przepiękny kraj i bardzo życzliwi jego obywatele ,czas ten uznałabym za stracony. Polecam kraj ze względu na walory turystyczne i pewnie się tam jeszcze raz wybiorę, ale na pewno nie z Buksa travel. Nie interesują - trzy byle jak przygotowane posiłki, ale robione z tego co dla regionu charakterystyczne i przygotowywane z tego co ta ziemia rodzi. Jedno pytanie: dlaczego my sami sobie gotujemy taki los , czyli jedni drugim. odpowiedz » BUKSA Travel - Czarnogóra albo Włochy? [2011-07-25 23:09 95.155.62.*]
Pani Grzybowo to Pani pewnie i Pani przeklinający mąż w brudnej podkuszulce na posiłkach. Dziwię się personelowi, że mając takie sztuki zachował kulturę wobec Państwa bo ja na pewno dawno zupę wylała na tego grzyba. Zemsta faraona jednak dopadła a całe szczęście, że Pani nie gotowała bo pomarlibyśmy pewnie z głodu mając na uwadze Pani pomysły - pozdrawiam sasiadka z stołu obok Ba. odpowiedz » BUKSA Travel - Czarnogóra albo Włochy? [2011-07-03 19:58 77.236.26.*]
Też właśnie wróciłam z Czarnogóry z Ulcinj. hotel w porządku,nie są to luksusy.ale czysto i wszystko co niezbędne jest w nim. Obsługa serbska pracuje bardzo dobrze,natomiast co do polskiej mam duże wątpliwości. Panie kelnerki mylące sobie posiłki, brak serwetek, nie lecąca sól z solniczki paskudny przypominający watę chleb, zawsze jednego rodzaju, mieszanie w świeżej surówce z marchewki pozostałej sprzed dwóch dni starej surówki, przygotowanie pożegnalnej obiado - kolacji w formie zimnej zupy pomidorowej i resztek, bo tyle co nic na talerzu tłustego ohydnego gulaszu to popis bezszczelnego traktowania ludzi.Co poniektórzy się pochorowali już wtrakcie podróży.Arogancki kierownik - pan podobno Jacek nie zajmujący się klientami. Na obiad np:makaron z warzywami - mrożonka: groszek, marchewka,kukurydza, lub z cukinią -rozgotowaną do granic niemożliwości -prawie jej nie było widać, albo z szynką, którą udawała mortadela. To były elementy kuchni śródziemnomorskiej. Na obiad udko kurczaka -czyli tylko element najmniejszy,a na drugi dzień risotto zresztą tegoż kurczaka i znowu marchewka, groszek i kukurydza z mrożonki, podobnie tak zwana ryba montenegro. Jakby w tym kraju nie było po przystępnej cenie warzyw i nie dało się zrobić czegoś świeżego. Ani razu potrawy regionalnej. Byłam na wielu wyjazdach za dużo mniejsze pieniądze- prze 9dni pobytu zawsze otrzymywaliśmy posiłki urozmaicone, przygotowywane z tego co miejsce oferuje. Przy wyjeździe grupy nie było nikogo kto by grupę pożegnał, no cóż zostawiliśmy pieniądze i o to chodziło.Wycieczki, które oferował rezydent bardzo drogie w porównaniu do biur konkurencyjnych miejscowych-nie tylko do tego, które było w hotelu naprzeciwko recepcji. ogólnie nie powinno być polskiej obsługi poza rezydentem,który zna biegle język i jest życzliwy ludziom. akrajprzepiękny. odpowiedz »
|