|
Wątek:
|
Hotel Velaves we Władysławowie: plac budowy zamiast wypoczyn
|
Autor:
|
Czytelnik IP 95.41.67.*
|
Data wysłania:
|
2011-06-17 19:27
|
Temat:
|
Hotel Velaves we Władysławowie: plac budowy zamiast wypoczyn
|
Treść:
|
moim zdaniem a bywam czasem w tym obiekcie (ok. 5 razy) ze wzglegu na baseny dla mojego syna najważniejsze, do władka mam blisko i oczywiście cena bo velaves jest tani. jakosc pokoi - slabiutka najtansze meble i wyposazenie, poza armatura(posciel ok)sprane reczniki i szlafroki ale mozna poprosic zawsze wymienia. zadko dziala klimatyzacja mnie się raz zdazylo. ogolnie brodno okna popaprane , zdazyl mi się grzyb w lazience, wlosy na łóżku itp. co do zapchu to nie zauwazylam chociaz smierdzi miejscami chlorem(ale baseny) gastronomia zalezy o turnusu : notoryczne pasztety z resztek i pasty jajeczne z pozostalych po sniadaniu jajek to norma. raz kupilismy przeterminowane piwo w butelce. woda w basenach troche zielona ale tez zalezy kiedy. obsluga - ok raz spadla na mnie duza roleta okienna - byla juz wczesniej zawieszana i spadala. dobrze ze nie na dziecko. reasumujac tanie wczasy w srednim standardzie ale (+) wiecej niz( -) ja z ww powodow wracam tu, ale jak ktos nie ma porownania z dobrymi hotelami 4* i wiecej to nie zauwazy tych brakow i bedzie zachwycony, albo trafi akurat na pokoj po generalnych naprawach i na dobry turnus.
|