|
Wątek:
|
Mój Londyn - pierwszy i ostatni raz!!!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 91.150.221.*
|
Data wysłania:
|
2011-06-10 22:24
|
Temat:
|
Mój Londyn - pierwszy i ostatni raz!!!
|
Treść:
|
Wszystko okazuje się być systemem naczyń powiązanych.
Mój Londyn organizuje kursy wychowawców kolonijnych, których poziom jest żenujący. 3 krotnie krótszy czas kursu, niż wymaga tego kuratorium, masa ludzi (70 osób) w malutkiej salce i wspomnienia kolonijnych wpadek wychowawców (oczywiście nie własnych!!!) przytaczane w arogancki sposób przez pana prowadzącego. Oto cała treść merytoryczna kursu. Dodam, tylko, że sendem przekazu jest to, że dzieci są wredne, rozrabiać będą, a rodzice coraz bardziej roszczeniowi. Więc chronić się trzeba, także naginając normy etyczne. Żenujące. Ale też wyjaśnia, skąd biorą się nieodpowiedzialni opiekunowie i nudne kolonie. Może także te z udziałem pana, który prowadził ten kurs.
Nie wysłałabym w każdym razie dziecka na kolonię z kimś, kto w taki sposób wypowiada się o dzieciach i a siebie stawia ponad prawo i normy etyczne. Efekt antywychowawczy.
|