|
Wątek:
|
Lepiej przeszkoleni kierowcy w firmach przewozowych czy kole
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.128.91.*
|
Data wysłania:
|
2007-03-07 10:10
|
Temat:
|
Przewoźnicy maja swoje racje
|
Treść:
|
Coś jest "popieprzone". Nadmierny fiskalizm Naszej Kochanej Ojczyzny jest oczywiście przesadny. Nakładanie dodatkowych obciążeń, wydawać by się mogło to paranoja. A jednak. Angielski. Holenderski, Australijski czy Kanadyjski przewoźnik (innych doświadczeń nie mam) zadawala się rentownością na poziomie 5-8%. Nasz, jak nie osiąga 30-35%, uważa, że interes jest do d... Ja rozumiem, iż jak się ma 1,2,3,4,5 samochodzików to koszty dorównują prawie przychodom i jest powód do narzekań. W w/wym. krajach też istnieją małe rodzinne firmy samodzielnie się rozliczające. Tyle tylko, że one łączą się w pewnego typu związki, ułatwiające im prace. Mają jedną spedycje, jedną stację paliw i jeden warsztat. Do pracy zatrudniają rzadko kogoś obcego, bo jak zaznaczyłem na wstępie, jest to firma rodzinna. Szef jest jednocześnie kierowcą, a na pozostałych ciężarówkach jeżdżą synowie bądź córki. I miast płacić najemnemu kierowcy wynagrodzenie, które w różnych krajach może osiągnąć 25-30% przychodu, zostawiają ten zysk w rodzinie. Natomiast nasz rodzimy biznesmen sam albo nigdy nie jeźdźił, albo już nie jeździ (chyba, że Mercem klasy S). Nie zatrudnia nikogo z rodziny, a jeśli to farfoncla bez kompetencji, nie przynoszącego firmie żadnych zysków, a na ogół powodującego straty. Samochody eksploatuje na zasadzie "byle za bramę" i dziwi się wysokim kosztom eksploatacji. Teraz będzie przeciwny dodatkowym szkoleniom kierowców bo to kosztuje. No i po co ich dokształcać. Jak będą głupsi to bardziej ulegli. W holenderskiej firmie (w której miałem zaszczyt praktykować), a która dysponowała 165 ciągnikami i 240 naczepami, szef jeźdźił Oplem Vectrą. Bo jak mówił na lepszego go nie stać. U nas jak "szef" ma 10 ciągników i 10 naczep to "musi"!!!!! mieć wypasionego Merca lub BMW, albo jeszcze coś lepszego i nie może związać kończ z końcem. Mimo wszystko pozdrawiam jednak wszystkich szefów.
|