Biuro Index Katowice
Tematyka:
Właśnie wróciliśmy z żoną z "Sylwester Wiedeń - Bratysława" i piszę na "gorąco" chociaż przypuszczam, że wiele pojawi się komentarzy po tym sylwestrze.
Wyjazd z Wrocławia; mieliśmy szczęście, bo trafił nam się autokar, który był punktualnie, druga grupa musiałą czekać ponad godzinę (-8 C), w Katowicach na parkingu bałagan i brak zoraganizowania. Bieganie od autokaru do autokaru. Na nasz czekaliśmy prawie godzinę (-8 C), biegając z bagażami w poszukiawniu właściwego autokaru. Parking w centrum, bez możliwości skorzystania z toalety. Okazało się, że autokary "dowożące" do miejsca przesiadki są wykorzystywane do wyjazdów więc każdy musiał czekać na swój. Póżniej cały rozgardiasz związany z tym, że jedni wysiadają, inni się dosiadają. Miejsca w autokarach wyznaczanie nie na podstawie dat rezerwacji lecz miast - dla nas miało to znaczenie gdyż wylądowaliśmy na końcu rezerwując sporo czasu wcześniej.
Dojazd do Wiednia - zwiedzanie, dojazd na hotel w Czechach. Łóżka dostaliśmy niestety pojedyńcze bez możliwości połączenia ze względu na wielkość pokoju więc "separacja" ale ok - dało się przeżyć. Szok jednak nastąpił na obiado-kolacji gdzie okazało się, ze dla nas zabrakło miejsca, a póżniej, że ktoś załapał się na naszą kolację. Po pół godzinnych perturbacjach wszystko się wyprostowało, ale Polak głodny to Polak zły więc nerwy znów były. Byliśmy i tak w lepszej sytuacji gdyż część wycieczki czekała na decyzję czy wogóle zje- na szczęście po godzinie decyzja, że i im się należy.
Rano śniadanie (szwedzki stół) - bez narzekań i nawet dobra kawa była ;)
Wyjazd do Bratysławy (zwiedzanie), a później do Wiednia. Tutaj kto chciał coś zwiedić to zwidzał, kto nie to miał czas wolny. My poszliśmy zwiedzać, ale mimo to później zbyt dużo czasu wolnego, bo do 1:00 więc chodziliśmy po całym Wiedniu aż nam nogo w d... wchodziły, ale mogliśmy również usiąść gdzieś w barze lub restauracji. Problem jednak z brakiem drugiej obiado-kolacji, za którą zapłaciliśmy.
Zabawa w Wiedniu jak i sam Wiedeń rewelacja, powrót na hotel autokarem i słodki sen. Poranne śniadanie tłoczno i brak miejsc, bo wszystkie grupy o podobnej porze miały śniadanie.
Ponownie zwiedzanie Wiednia, chociaż my z niego zrezygnowaliśmy, bo mieliśmy czas odwiedzić wszystkie miejsca dzień wcześniej. Polecam kafejki nieco dalej od centrum gdzie mniej tłoczno i mniej turystów.
Wieczorem do autokaru i powrót do Polski. Tym razem autokary pojawiły się o tej samej porze więc nie czekaliśmy długo.
Podsumowując do właściciela biura, bo zauważyłem, że uczestniczy w tym forum;
1. Polecam zmienić miejce przesiadek, bo nad potrzebami fizjologicznymi człowieka trudno czasami zapanować.
2. Zapewne związane jest to z kosztami ale autokary, które dowoża do miejca przesiadki moim zdaniem nie powinny jechać do miejca docelowego, nie wspominajć o chaotycznym ich ustawieniu i brakiem jasności - bałagan jakich mało.
3. Numeracja miejsc powinna się odbywać na podstawie kolejności rezerwacji, bo poczułem się dyskryminowany siedząc na końcu chociaż rezerwowałem dużo wcześniej.
4. Brak jasności co do posiłków - każde biuro pośredniczące miało inne informację.
5. BAŁAGAN, BAŁAGAN, BAŁAGAN - wrażnie, że nikt nad tym nie panuje.
Do wszystkich zastanawiających się nad wycieczkami z tym biurem:
- jaka cena taka jakość; nie ukrywam, że sam patrzylem najpierw na cenę, teraz wiem z czym to się wiąże,
- polecam wziąść mimo wszystko trochę więcej gotówki (na swoje nieszczęści, sugerując się zapewnionymi posiłkami, wziąłem zbyt mało),
- nerwy na wodzy :)
Podziękowanie dla naszej pilotki Pani Małgosi za stalowe nerwy i zimną krew, które INDEX Jej przysporzył - wyszła z tego Pani dzielnie. Pewnie będa o tej Pani negatywne uwagi i uszczypliwości ale to akurat nie wynikało z Jej winy lecz z winy biura.
Jako cikawostkę i "gwóźdź do trumny" dodam, że szczytem chaosu był fakt, że jechały z nami dwie pary; pierwsza miała jechać na sylwestra do Budapesztu, a druga do Pragi. Na prkingu dowiedziały się, że jadą do Wiednia ;) Nalży się cieszyć, że my dojechaliśmy tam gdzie planowaliśmy ;)
POLECAM TO BIURO KOCHAJĄCYM PRZYGODY I NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ - "ZA WSZYSTKIE POZOSTAŁE RZECZY ZAPŁACISZ KARTĄ MASTERCARD" ;) haha
Michał z Wrocławia