Uwaga! Serwis nie bierze odpowiedzialności za wypowiedzi na forum. Ewentualne naruszenia regulaminu serwisu prosimy zgłaszać Administratorowi po przez stronę Kontakt
|
Wątek:
|
Będzie mniej absolwentów kierunków turystycznych
|
Autor:
|
Czytelnik IP 80.53.59.*
|
Data wysłania:
|
2006-12-14 10:39
|
Temat:
|
Turystyka i rekreacja już nie w modzie
|
Treść:
|
MOże nie tyle nie w modzie co system szkolenia i poziom jest słaby. Szkoły pomaturalne to praktycznie prezechowalnie. Siostra uczy dodatkowo w 1 z takich szkół a na zajęcia przychodzi 4-5 os na 20 ale płaća regularnie kasę więc dyrekcja ich nie usunie no bo płacą i byle wiedzieli w jakiej części kraju leży ich miasto. Oczywiście może nie wszystkie ale 90 % napewno. Przedew wszystkim uczą tam nie praktycy a teoretycy np z geografii Wyższe uczelnie też mają taki sobie program szkolenia raczej przestarzały a same praktyki w firmach niczego nie załatwią bo w większości traktowani są tam jako zapchajdziury- nawet w hotelach rzuca się ich na pokoje lub gastronomię na zmywak lub pomocnika kucharza bez przekazania głebszej wiedzy. sam takową uczelnię wyższą kończyłem i praktycznie pół roku w biurze na dgłębokiej wodzie to co 4 lata na studiach / ale swoją droga bardzo przyjemnie się studiowało/ Tak jak wpominałem są oczywiście nieliczne wyjątki. Najbardziej podoba mi się system szkolenia w 1 z renomowanych szkół hotelarskich w Szwajcarii. Na 1 roku mają gastronomię i sami prowadzą stołówkę/ u nas mogła by uchodzić za niezłą restaurację-więć z praktyką nie ma problemu a do tego zajęcia teoretyczne z technologii żywienia ,nawet hodowla winnej latorośli podcinanie tejże itd- każdy przedmiot teoretyczny i praktyczny ma związek z życiem a nie jak u nas struktury org turystyki w Polsce organizacje turystyczne itp mało komu potrzebne - takie coś to do przekazania na 1 wykładzie Na 2 roku mają obsługę kelnerską i to oni obsługują tę stołówkę na wysokim poziomie Na 3 roku jest recepcja i pokoje- sami obsługują akademik Dopiero na 4 jest zarżadanie i kierowanie obiektami- wiadomości z górnej pólki ale potem takie osoby ktre przeszły wszystkie szczeble byle barman czy kucharz nie nabierze na swoje sztuczki. Zapomniałem jeszcze doddac,że oczywiście płaci się za to niezłą kaskę ale po każdym roku mozna zrezygnować i dostać papiery i referencje kucharza ,kelnera , recepcjonisty itd i każdy obiekt z pocałowaniem ręki ich przyjmie bo to są od razu fachowcy
Pozdrawiam
|
Odpowiedzi:
Nic dodac nic ujac [2006-12-18 19:10 85.168.136.*]
Bardzo sluszna uwaga. Trzeba by, zeby ktos zajal sie rekonstrukcja tego systemu ksztalcenia. (byla abslolwentka Wyzszych Studiow ze specjalizacja Turystyki). Ale trzeba by jeszcze dowartosciowac prace.... kucharza, kelnera... i nie spogladac na te zawody z "gory" , i jednoczesnie oczekiwac swietnej, na poziomie uslugi/obslugi w restauracjach i innych obiektach. Po prostu nalezaloby dowartosciowac KAZDY ZAWOD, a nie wychwalac tylko przyszlych prawnikow, lekarzy itd..itp... (absolwentka Uniwersytetu). Moja uwaga, to pierwotne obserwacje starszej Pani, mojej dobrej znajomej, o znanym nazwisku Marconi (ta Pani juz nie zyje, znala zycie "wyzszych" sfer w przedwojennej Polsce jak i na ZAchodzie.. . Zaznaczam, ze nie od razu zrozumialam jej "filozofie", gdy powiedziala, ze za duzo ksztalci sie przyszlych "zawodowych" inteligentow. Kraj potrzebuje ludzi do pracy rowniez, ktorzy wcale nie musza sie kojarzyc z brakiem tejze (inteligencji). Odwrotnie: czyz nie przyjemnie byloby miec do czynienia z obytym w swiecie/oczytanym recepcjonista / kelnerem itd... Z powazaniem. Wierna czytelniczka. odpowiedz »
|