|
Wątek:
|
Powstaje Hilton i trzy wieżowce
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.74.72.*
|
Data wysłania:
|
2006-11-29 23:33
|
Temat:
|
dwa słowa...
|
Treść:
|
tak czytam i czytam i oczom nie wierzę... to samo co widać na tym forum (czyli wojna) to chyba normalne wśród Polaków (niestety...) bo widać to na każdym kroku także w "moim" Hiltonie w Londynie. Przed tym co napiszę dalej muszę wspomnieć, że to jeden z najbardziej zapracowanych hoteli w HUKI (dla niewtajemniczonych Hilton UK & Ireland), gdzie rzadko kiedy procent zajętych pokoi spada poniżej 90%, a z racji właścicielki praca jest jeszcze bardziej wymagająca. I nie jest to Paris jakby się niektórym wydawało, wręcz przeciwnie w naszym przypadku ;-) Ad rem, jest mnóstwo Polaków i Polek głównie w housekeepingu, ale jak widzę i słyszę czasem historie i właśnie takiej wojny to mi wstyd. Bo zamiast sobie pomagać, to tylko walczą, jak tylko wydrzeć coś drugiemu. Ciekawe kiedy to się zmieni... Nie wiem kto myśli że w hotelach robi się kupę pieniędzy, ale jeśli ktoś w tej branży szuka łatwych pieniędzy to radzę mu się szybko zastanowić nad zmianą branży. W hotelach jest się dla pracy, satysfakcji, ludzi z którymi się pracuje, ale nie dla kasy, bo z nią różnie bywa, a i godziny są bardzo niewdzięczne. Nie ma się czego bać, gdy zarząd jest z zagranicy bo Ci ludzie przyniosą know-how którego w Polsce ciężko jest zdobyć czasami, zwłaszcza w tak globalnej firmie jaką jest Hilton. Akurat Hilton ma to do siebie (zwłaszcza londyński - to całe 18 hoteli), że ludzie (z wyjątkami oczywiście) w nim pracujący są "normalni". Pomogą gdy trzeba, ochrzanią gdy trzeba, ale będą traktować innych po ludzku. A tym już pracującym w Hiltonie i myślącym nad przenosinami przypomnę, że trzeba być w firmie minimum 12 miesięcy, a później wystarczy albo odwiedzić HR albo po prostu wejść na HiWay>Transfers i powodzenia! Pozdrowienia dla wszystkich!
|