|
Wątek:
|
Co sadzicie o BP Funclub z Poznania?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.228.153.*
|
Data wysłania:
|
2010-09-24 13:01
|
Temat:
|
Co sadzicie o BP Funclub z`POznania?
|
Treść:
|
Witajcie . Jestem, mozna powiedziec ,weteranem podrózy z Fanclubem i co nieco przezyłem . Były pozytywy i negatywy. Ale od początku. Zakładając ,że jedziemy z fanclubem musimy sobie zdać sprawe ,że to tanie wczasy nie będzie to Hillton. Na takie niewielkie pieniadze ,za które wykupujemy wczasy w ciepłych krajach powstałe niedogodności to nie są niedogodności. Ostania nasza podróż to Grecja - Paralia . Miała być objazdowa . Brak chętnych . Stała sie wypoczynkowa . I tu sie zdenerwowałem bo pracownicy fanclubu mogli wcześniej powiadomić o zmianie . Ja terminów wypoczynku zmienic nie mogłem . Trafiłem do Hotelu "Konstantin " 50 m od linii brzegu morza . Plaża wąska i zagęszczona . Ludzie jak morsy i foki . Chodzilismy na plażę za portem ,długaaaa aż do Olimpiku 3km. Czysta i szeroka . Co do hotelu polecam . Po remoncie z dobrym jedzeniem i dobrą obsługa . W olimpic Beach byliśmy zobaczyć Hotel Dias i Polymnia . Można byc zadowolonym z takich hoteli . No może troche daleko ,jak na mój gust, do plaży . Ale to wczasy sie nam nie spieszy. Po drodze z Olimpiku stoi samochód z owocami tam zawsze sprzedający grek posiada cipuro i inne trunki (ukryte) . Zaprzyjaźniliśmy się. hehehee Co do rezydentki . Miła - to jej wizerunek ,i widziałem ja dwa razy . Ale czy potrzebna jest rezydentka do opalania i wypoczynku . Wycieczki - faktem jest ,że wycieczki sa droższe w fanclubie o kilanaście euro niż te z polskojęzycznych biur oferowanych przez naganiaczy. Spotykaliśmy sie w tych samych miejscach tak więc nie było mowy ,jak sugerowali przewodnicy, o oszustwie tych organizatorów wycieczek . Byliśmy na wszystkich oferowanych wycieczkach . Z przewodników przypadła przewodniczka Petra ,słowaczka mówiaca po polsku i bawiaca sie też jak Polka I tak :w Atenach należy być . Wiadomo stolica i przewodnik -Lech -doskonały . Na Akropolu przewodniczka-greczynka się spóźnia ,Lech ratuje sytuację . Pojawia sie po półgodzinie, widac prosto z imprezy . Wykład też imprezowy(luzik) wiemy o niej wszystko o Akropolu tak sobie . Ze szkoły. Atrakcja -zmiana warty z orkiestrą i nieodłacznym kundlem z lewej strony prowadzącego . Olimp- można ale nie koniecznie . Nasze góry ładniejsze no chyba ,że wioska kamienna na 800 m jest atrakcją . Statek pi(j)racki - Wszystko zależne od uczestników . U nas było wspaniale Starsza młodzież bawiła się światnie .Młodzież młodsza słabo ale oni jak podkrslali byli z Warszawy. Kapitan powtarzał nema cipuro( bimberek,polecam) . Nie znał naszych mozliwości. W tym rejsie atrakcją sa błota i solanki -potem rybka smażona -polecam. Wyspa Skiatos - 3 godzinne płyniecie w jedną stronę z słabą zabawą ale uczetsnicy byli słabi nawet Metax i rozcięczone cipuro nie pomogło. Na wyspie mało atrakcji mała mieścina z mnóstwem barów i kafejek kościółkiem i platforma widokową . Mało czasu bo płyniemy dalej na plażę poopalać się.Dojazd autobusem do statku 180 km Nie trzeba opuszczać lądu by zobaczyc podobne widoki w Grcji. No ale zaliczyliśmy . Wieczór grecki - było fajnie ale krótko o 24 do domu a Polacy nasze dopiero sie rozkręcali Czyli po raz kolejny udane imprezy zależne są od uczestników a nie od fanclubu . Bywa ,że wśród uczestników znajdzie sie upierdliwy osobnik o wybujałych rządaniach Biedny zapomniał jak to jechał pod namiot do Miedzyzdrojów Tak więc w Grcji było OK Co do dojazdu 30 godzin, bez noclegu po drodze ,ale to przerabiamy rokrocznie i wiemy na jakie wczasy się decydujemy . Jak sie zestarzeję i będę miał lumbago przesiadę sie na samolot. Kierowcy - mili ale to ich praca i nie my powinnismy ich chwalić, a wystepować z ewentualnym wnioskiem o premie do Prezesa fanclubu . Fanclub odbiera mnie w miejscu zamieszkania i tu tez dostarcza . W tym roku to nawet było to Taxi . I za ta sprawnośc w transporcie nalezy podziękować. Wcześniej byliśmy w Hiszpanii na obiazdówce . Też polecam .Hotel Copacabama jak mówiła rezydent Dominika z tym jedzeniem zapomnijcie o odchudzaniu. Może pan Waldek zbyt zamienia wycieczke w pielgrzymkę co bardzo męczyło bo tylu świetych nie widziałem nigdy w życiu . Ale piwo było dostepne. Drobny szczegół tej niedogodności było ogladanie pomnika gen. Franco( chyba z 6 racy -zabładziliśmy) i kometarz p. Waldka wychwalajacego faszystę . My też sie uczyliśmy, no moze z innych ksiązek . Dominika ? Ma sie kim fanclub chwalić . Denerwowało ,że uciekały z programu miejsca do zwiedzania godne uwagi ale nie katedry . Wszystko to mozna przeżyć i cieszyć sie ,że możemy podróżować . Polecam podrózowanie autobusem i wypoczynek z tym biurem bo z roku na rok ich działania mozna zaliczyc do bardziej profesjonalnych Ewa & Janusz Gorzów Wlkp
|