|
Wątek:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Autor:
|
Czytelnik IP 77.253.240.*
|
Data wysłania:
|
2010-09-09 23:18
|
Temat:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Treść:
|
Ja wróciłam wczoraj z Czarnogóry. My na szczęście nie mieliśmy żadnych "przebojów" z autokarem i wyjazd był zgodnie z planem, czyli ok. godziny 13:30. Z pokojów musieliśmy się zmyć o 8:00 rano, co wg mnie było lekką przesadą biorąc pod uwagę, że właśnie zazwyczaj jest to godzina 10 - 12... :/
Generalnie wyjazd był bardzo udany, ale sama organizacja totalnie do dupy, za przeproszeniem. Wyjechałam na STUDENCKIE LATO, więc spodziewałam się autokaru pełnego młodych i roześmianych ludzi... Niestety zamiast tego ujrzałam twarze zniesmaczonych i marudzących emerytów, którym nic się nie podobało i ze wszystkiego robili problem...
Jeśli chodzi o samą willę to to była jakaś porażka... Pierwszego dnia byłyśmy tak wściekłe jak rzadko kiedy! W ofercie było napisane, że jest wspólny aneks kuchenny (1 na moduł) i każdy ma swoją własną łazienkę... A my miałyśmy pokój z, co prawda, własną łazienką ale aneksu kuchennego nigdzie nie było! Właściciel pozwolił nam korzystać ze swojej prywatnej kuchni... No ok...
Potem łazienka - tragedia! Brudno, syfiasto, grzyb na suficie, kawałek kupy pod deską, ciepła woda leciała, kiedy chciała a wentylator nie domagał... Ponadto brak firanek i wszystko pływało. Aaaa! Jeszcze żarówka bez przerwy migała i robiła nam dyskotekę (nawet po wymianie jej na nową były czasami problemy) i dwukrotnie zlew się zatkał... Z odpływu wody wylazły dwa karaluchy - bosko :D.
A teraz najlepsze - w pokojach były inne gniazdka niż te polskie! Tragedia jakaś... Później się okazało, że to tylko w naszym pokoju tak "super". Właściciel to naprawił.
Generalnie było całkiem w porządku, aczkolwiek to nie to, co obiecywali w swojej ofercie.
|