|
|
|
Wątek:
|
ZAROBKI w biurach podróży
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 82.177.53.*
|
|
Data wysłania:
|
2010-09-05 18:45
|
|
Temat:
|
ZAROBKI w biurach podróży
|
|
Treść:
|
Ja pracuję w biurze (agencja) już 5 lat - za 1200 netto, prowizji za sprzedaż nigdy nie miałam. Na początku mi to odpowiadało bo studiowałam ale teraz??
I to od niedawna tyle zarabiam, wcześniej 900 na rękę:(
Kiedy powiedziałam, ze chcę więcej usłyszałam od szefa, że jej nie stać na podwyżkę. I ma to gdzieś, bo jak się zwolnię, to weźmie sobie jakąś studentkę z bezrobocia na staż za 500 zł.
To jest chore!!!
|
Odpowiedzi:
 ZAROBKI w biurach podróży [2011-04-06 14:14 83.18.163.*]
tez miałam podobną sytuację, najpierw troche ponad 900 zł na reke, potem szefowa mi podniosla,bo zwiekszyła sie minimalna krajowa na 1032 zł!, potem szefowa zmniejszyła mi etat z całego na 1/4 nie pytajac mnie o zdanie. Wówczas poprosiłam o podwyzke, ale uslyszalam,ze "NIE", wiec po tygodniu sie zwolnilam, znalazłam inna,lepsza pracy. NIE DAJCIE SIE WYKORZYSTYWAC! NIKT WAM ŁASKI NIE ROBI odpowiedz »
ZAROBKI w biurach podróży [2010-09-06 10:15 91.198.111.*]
właściciele biur podrózy nie wypłacali by takich marnych wypłat, gdyby nie znajdowali głupich naiwnych gęsi, które za takie pieniądze godzą się pracować. Przeciez dokaldnie wiesz jakie obroty ma Twoja szefowa ze sprzedazy imprez które to Ty sprzedajesz. Naiwności ludzi jest tragiczna, ale to jest tylko i wyłącznie Wasza wina.. a cwani właściciele na tym korzystają!! odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2011-09-01 23:55 83.19.209.*]
a co niby można powiedzieć szefowi????? prosze daj mi wiecej???? odpowiedz » ZAROBKI w biurach podróży [2011-09-02 20:21 178.217.39.*]
Moja podpowiedź, oczywiste jest to że szef nie jest skory do dawania podwyżek bo chce ograniczyć koszty. Tylko że pracownika też należy docenić gdy są do tego podstawy. Ja mam dostęp do wysokości obrotu, mam możliwość przedstawienia szefowi różnice w obrotach dla firmy między poszczególnymi pracownikami. Mój szef wciąż przy każdej nadarzającej się okazji podkreślał zawsze że rosną koszty drożeje prąd i woda. Pewnego dnia zebrałam się w sobie poszłam i zapytałam czy jest szans na podwyżkę, że nie oczekuję odpowiedzi natychmiast ale od 2 lat nie było żadnej podwyżki a wydaję mi się że swoją pracą zasłużyłam na wyższe wynagrodzenie i najlepiej przedstawić jaki jest wzrost sprzedaży np rok 2010 stycz-sierpien do 2011 ten sam okres. Jeżeli obrót wzrósł znacznie (wys. zależy od wielkości biura) to jest o czym rozmawiać. Ja mojemu szefowi wierciłam dziure w brzuchu zawsze wcześniej tak 2-3 miesiące przed zakończeniem roku, a w nowym roku przypominałam się czy już się namyślił.
I najważniejsze, mój szef jest taki dość wybuchowy więc zawsze czekam na dobry moment kiedy ma dobry humor ;D Proszę spróbować przecież nic nie zaszkodzi. Kto pyta nie błądzi, Ty możesz tylko zyskać TRZYMAM KCIUKI!! odpowiedz »
|
