|
Wątek:
|
Turcja Hotel Park w miejscowości Kemer
|
Autor:
|
Czytelnik IP 188.33.153.*
|
Data wysłania:
|
2010-08-31 00:41
|
Temat:
|
Turcja Hotel Park w miejscowości Kemer
|
Treść:
|
Hej, My tez bylismy pod koniec sierpnia 2009. Oto nasze spostrzezenia:
Generalnie hotel kameralny i urzekający dwoma basenami z oferty, w szczególnosci tym zabetonowanym. Skoki na glowke nie wchodzily w gre. Obsluga profesjonalna - barman idealnie wyszkolony do zarzadzania hotelowymi goscmi w przynoszeniu brudnych naczyn. Serwis sprzatajacy doswiadczony, aczkolwiek chyba wyjechal na urlop, ale pozostawil sprzet w postaci starych szmat, wiec goscie mogli z nich korzystac do woli. Jedzenie fachowo przygotowywane z poniedzialkowych resztek, prawie nie mozna bylo sie polapac. Jesli chodzi o sporty hotelowe, organizowano popoludniowe wyscigi gosci pod nazwa "sprintem po kawe i ciastko". Trzy pierwsze osoby na mecie otrzymywaly nagrode. Nagrody pocieszenia w postaci glutowatego soku do odbioru w barze o ile barman mial dobry humor i byl w pracy. Hotel bardzo mocno propagujący prace charytatywne. Goście mięli często okazje wykazywać się umięjętnościami barmańskimi, ustalano nawet charmonogram i wtedy jeden polewał zza baru, a cały basen ustawiał się w kolejce byle po cichu, by nie przerywac drzemki barmanowi lezacemu tuz za rogiem na lezaku. Goscie musieli wykazywac sie niebywala inteligencja i zorganizowaniem. Hotel nastawiony był na całkowitą integrację swoich klientów, dlatego tez na 50 gosci korzystających z urokow basenu, przewidziano jedynie 30 szklanek. W ten sposob majac jedna szklankę, po napój chodziło się parami, co sprzyjało miłym pogawędką podczas przechadzki. Ogólnie hotel bardzo dbający o kondycję i figurę gości. Sniadania dietetyczne, przyspieszajace przemiane materii, mnie osobiscie najbardziej ze sniadan smakowal cukier do herbaty. Lunch jak to lunch, podawany lekko, aby nie rozpasać turystów - głównie arbuz z ryżem. Popoludniowa kawa z ciasteczkiem wspomagaly dalsza integracje gosci. Kulminacyjnym punktem spotkań przy wyimaginowanej kawie były grupowe debaty na temat: "ekspres do kawy - ozdoba czy tajna broń nuklearna?". Oczywiście nigdy nie brakowało również kolacji. Były one często tak popularne i miały rzeszę fanów, że niczym nienaturalnym była konsumpcja posiłku na schodach lub restauracyjnej podłodze, dlatego też lśniła ona czystością od polerowania pośladkami. Jeśli chodzi o jakość kolacji, to jak już wcześniej wspomniałem, hotel typu "fitnes", a więc jedzenie łagodnie przeczyszczało nie przerywając często snu.
pozdrowienia! Lukasz&Olcia
|