|
Wątek:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.107.158.*
|
Data wysłania:
|
2010-08-22 20:22
|
Temat:
|
Budva 2010 wyżywienie i wycieczki fakultatywne - Gandalf Travel
|
Treść:
|
Czarnogóra bardzo fajna, piękny kraj natomiast gandalf nas wyrolował gdyż opłata za klime miała być na miejscu - 10 euro. gdy przyszło do płacenia za wycieczkę gandalf zażądał 100zł/os za klimatyzacje, gdyż info w ofercie były nieaktualne.. Cóż zależało nam więc dopłaciliśmy! Jakie było nasze zaskoczenie gdy dowiedzliśmy się na miejscu że klima wynosi faktycznie 10 euro za cały pobyt.. Pytana o to rezydentka, pani Kasia (akurat ona była profesjonalna i sympatyczna ale niewiele mogła..) stwierdziła iż "pieniądze są nie do odzyskania i że nawet nie mamy pojęcia jak często biura oszukują klientów"!!!! Mało mnie krew nie zalała gdyż ta pani przyznała że jej pracodawca nas po prostu oszukał i orżnął na 120zł (2osoby *100zł=200zł ,a 20 euro to 80zł) SKANADAL. Kolejny minus to przeniesienie miejsca wyjazdu dzień przed. Z Chorzowa do Gliwic. Coż ponoć było za mało chętnych więc to mogę zrozumieć. A największy minus za wyjzad z Budvy!!!!! Zepsuł się autokar z Polakami jadącymi na nasze miejsce 40 kilometrów od nas. Ich dowieziono jakimiś innymi sposobami, nas natomiast czekało 9 godzinne siedzenie na ziemi na podjeździe do willi właściciela. Wyjazd miał być o 14.30 więc większość wczasowiczów rozsądnie stawiła się na 13.00; dodam iż pokoje mieliśmy zwolnić już o 8 rano ( w kilku miejscach już byłem i zawsze było to w okolicach godziny 10-12) no ale trudno... Tak więc od 8 rana do 22.00 mieliśmy do dyspozycji 1łazienkę z natryskiem i 1 z toaletą na poznad 40 osób. Zauważcie, że każdy chciał sie wykąpać przed wyjazdem i za przeproszeniem wypróżnić(papieru nie było). Wracając do owego wyjazdu. Pierwsza godzina to 14.30, potem 18 potem 20.00 a następnie 23.00 a nawet północ gdyż podobno próbowano naprawić ten autokar dla nas. Oczywiście z oszczędności biura nie podstawiono innego bo gdzy okazało się że naszego autokaru sie nie naprawi w najbliższym czasie, zastępczy znalazł sie w 30 minut czyli o 22.00. Sami sobie do niego weszliśmy otwarliśmy bagażnik schowliśmy walizki usadowiliśmy się, nikt nawet nie sprawdził obecności. Jechaliśmy nim 8h bez przerwy. To był czarnogórski autokar bez WC z Klimą albo "gorąco jak diabli" albo "zimno jak cholera" ;P Przesiadka w okolicach Makarskiej do chorwackiego autokaru z jednym kierowcą chyba chorwatem mówiącym po polskiemu jak i w innych podobnych:) ale warunki już okej no i styl jazdy nowych kierowców też bez zastrzeżeń. Kolejny 3 już autokar miał czekać chyba w Słowenii przy granicy ale panowie kierowcy coś sie nie zgadali i mineliśmy sie na granicy;) Oni wjechali tam skąd my przyjechaliśmy. Mały kłopot bo szybko wrócili i kolejna przesiadka do polskiego autokaru firmy "Borowscy". Cóż, bez zastrzeżeń - filmy leciały klima chuchała było ok. Przerwy troch krótkie ale wszyscy już chcieli być w Polsce. Na samym końcu było troche cyrków z naszym miejscem wysiadki raz Gliwice, raz Katowice, potem Gliwice miały wyjechć i jechć z Kato busikiem dopiero w Kato dowiedzieliśmy sie że jest jeszcze busik do chorzowa... Słowem, SZKODA GADAĆ. Dodam, iż byliśmy w Villi Montenegro, wykupiliśmy wyżywnie za 90 euro, ale w sumie nie warto nawet przy głównej ulicy można było zjeść 2 gorące posiłki za miej niż 10 euro na dzień. Śniadania w naszej Villi to było 4 euro a obiad 6. Naprawdę niewarto bo na mieście można taniej, więcej i smaczniej. Niektóre dania na stołówce samaczne, inne mniej - my się niczym nie zatruliśmy ale jakaś dziwczyna ostro chorowało przez 3dni.. Po fasoli chyba, chociaż ja zjadłem całą i nic ;) Faktycznie troche cuchnęła ale mocno posoliłem i wszamałem - to chyba najlepsza metoda. ;D Pijre z "ziemniaków" było chyba z proszku... w każdym razie przez widelec przeciekało - tak rzadkie. a Raz na śniedanie było tylko takie maciupkie masełko taka kosteczka na raz i jakiś dzemik i a'la nutella w malutkich pojemniczkach. W polsce po 30gr. więc chleb (po 2 max 3 kromki na osobe) dżemik i ta masa czekoledowa za 17 zł(4 euro) to czyste zdzierstwo!!!! Villa Montenegro czysta, schludna ok 500 metrów do plaży - brzydkiej i zapchanej. Warto iść jeszcze 15 minut w lewo promenadą - ładniej i czyściej. Albo nawet takim tunelem w który zmienia sie promenada i dojść do Becici;D 1h spaceru! Podsumowując, nie dajcie sobie klimy wcisnąć w biurze bo wszystkie pokoje moją KLIME za 10 EURO I BASTA, co ważniejsze - możecie TEN PILOT POŻYCZYĆ OD SĄSIADÓW GDYŻ TO SĄ TE SAME URZĄDZENIA - info sprwdzone empirycznie. Albo na 2 pokoje sie dogadajcie i bierzcie 1 pilot :P Nie mam teraz skrupułów, gdyż GANDALF TRAVEL na oskubał nas na 120 zł za klime więc i wy sobie przynajmniej za nas odbijcie;D <joke>Ale mówię jak jest!! Żarcie jak chcecie, lecz ja bym brał na mieście. Żona właściciela, pana Ljubo Dragnicia po opuszeczniu przez Was pokoju potraktuje Was jak zło konieczne. Zamknie drzwi na klucz przed nosem do toalet jak nam i przestanie sie uśmiechać, Ljubo natomiat może szorski ale honorowy i stara się być dobym gospodarzem go końca (podczas czekania na autokar poczęstował wszystkich kolcacją) - to się widzi i ceni. Gandaf ma sporo problemów organizacyjnych ale jeżeli cena jest dobra to jedźcie z nimi na wczasy. Mają słabe punkty ale można wytrzymać. Chwilami było ciężko ale wtedy należy kupić piwo czy wino i sie zrelaksować. Pewne problemy mogą wystąpić i należy się z nimi liczyć przy wyborze GANDALF TRAVEL ale pozytywne nastawienie i nierobienie problemów z głupstw pomogą Wam spędzć udane wakacje. ( byłem na turnusie 10.08.2010r do 22.08.10r) W razie pytań gg:5216001 pozdrawiem Pablo
|