Tybet to nie prowincja ChRL tylko okupowane państwo...
Tematyka:
...ośmielam się zauważyć, a chińskie władze to WŁADZE OKUPACYJNE. Nie jestem przeciwnikiem odwiedzania tego kraju (bezpiecznie można było użyć tego określenia) m.in. dla tego, że obecność turystów, to zawsze obecność jakichś świadków, więc trudniej dokonywać zbrodnie i jest jakaś marchewka propagandowa i ekonomiczna dla tzw."władz", ale używając nieadekwatnych określeń przyzwyczajamy opinię publiczną do bezprawia.