|
Wątek:
|
Tylko nie pizza w Luna na Hallera
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.160.172.*
|
Data wysłania:
|
2010-07-12 17:10
|
Temat:
|
Tylko nie pizza w Luna na Hallera
|
Treść:
|
Nie mogłem uwierzyć w to co przytrafiło mi się podczas wizyty w tej restauracji. Mianowicie: w czwórkę zamówiliśmy 2 duże pizze, 2 piwa i dwa drinki. Poprosiliśmy aby do pizz podanych na dwóch talerzach, dodano nakrycia dla każdej z osób tj. talerz+widelec+nóż. Pomyślcie teraz jaką najgłupszą odpowiedź moglibyście otrzymać. Już ??? Odpowiedź kelnerki: owszem możemy dać komplet noży i widelców dla każdego z Państwa ale tylko dwa talerze do tych na których podamy pizzę. W zasadzie już wtedy powinniśmy wyjść z lokalu, ale chcieliśmy dokończyć podane napoje oraz zapytać o przyczynę braku możliwości otrzymania kompletnych nakryć dla wszystkich czterech osób. Następna odpowiedź obsługującej kelnerki to: nasz szef tak nam kazał, a jeśli damy Państwu te dwa talerze będziemy mieli problemy, z możliwością utraty części wynagrodzenia lub premii. Dalsza rozmowa z obsługą była farsą, Panie kompletnie nie rozumiały istoty żenującego poziomu tej dyskusji, kompletnie nie potrafiły zrozumieć, że takie podejście do klienta w restauracji jest niedopuszczalne, śmieszne a wręcz obraźliwe. Obsługa zasłaniała się poleceniami szefa, którego oczywiście nie było w lokalu. Po kilku prośbach i tłumaczeniach, że nie tak powinna wyglądać obsługa klienta otrzymaliśmy komplety nakryć. Niestety Panie nie zrozumiały, że nasze prośby nie są wyszukaną fanaberią i zachowywały się wobec nas niegrzecznie. Opuszczając lokal wyraziliśmy swoje zdanie o żenującym poziomie rozmowy i zwyczajach dot. obsługi klienta w tym lokalu, na koniec jeden z kolegów (może chłopak) obsługującej nas Pani wtrącił się w rozmowę mówiąc, że ten lokal nie potrzebuje takich klientów i żebyśmy tu więcej nie przychodzili. Cóż, po tym co nas tam spotkało, nawet w geście przeprosin od właściciela nie pojawię się w tej restauracji. No chyba, że z własnymi talerzami :)
|