|
Wątek:
|
Problem z policją podczas kontroli autokaru
|
Autor:
|
Czytelnik IP 79.185.185.*
|
Data wysłania:
|
2010-06-14 10:33
|
Temat:
|
Problem z policją podczas kontroli autokaru
|
Treść:
|
Witam. Jakiś czas temu podczas wyjazdu naszej grupy (dzieci, podstawówka) mieliśmy problem z policją. Autokar został sprawdzony przez policję na 45 min przed odjazdem (miało to miejsce w Białymstoku na ul. 1000-lecia P.P, gdzie w sezonie policja "hurtowo" sprawdza autokary). Tam dostaliśmy zaświadczenie, że wszystko jest w porządku itp. Podczas odprawy jeden z rodziców zadzwonił na policję, przyjechał pan mundurowy i stwierdził, że opony są starte, nie puszcza autokaru, zabiera dokumenty, po czym odjechał. Następnie odstawiliśmy autokar do stacji diagnostycznej, gdzie dostaliśmy protokół, że wszystko jest w porządku i z powrotem pod szkołę, gdzie przyjechali inni policjanci, sprawdzili autokar, sprawdzili protokół ze stacji diagnostycznej i pozwolili jechać. Otrzymaliśmy dokumenty od tamtego pana niebieskiego, który nam je zabrał jakieś 40 min po całym fakcie (wycieczka wyjechała koło 10.00, miała o 8.00)
W związku z powyższym czy ktoś może mi powiedzieć który z tych dokumentów jest najważniejszy? Czy po pierwszej kontroli gdzie dostaliśmy protokół z pozwoleniem na transport może przyjechać drugi policjant i zabronić wyjazdu?
Z góry dziękuję za odp :)
|