|
|
|
Wątek:
|
Jak oceniacie Skarpę Travel (biuro turystyczne z Krakowa)?
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 78.88.147.*
|
|
Data wysłania:
|
2010-05-09 12:01
|
|
Temat:
|
Jak oceniacie Skarpę Travel (biuro turystyczne z Krakowa)?
|
|
Treść:
|
kilka informacji na temat Skarpy i ich oferty? proszę: Hotel Flagman - blisko do morza, trochę zimna woda w basenie, pokoje - dwa łóżka złączone, komoda, TV, sofa. Malutka łazienka. Pokoje codziennie są sprzątane. Miła uśmiechnięta obsługa na recepcji. Ale to na co chcę zwrócić uwagę to PAZERNOŚĆ naszych rodaków - nie organizatorów tylko wczasowiczów. Mieliśmy okazję obejrzeć pewną rodzinkę, która też spędzała tam wczasy. Już pierwszego dnia uprzejmie nas uprzedzili , że w hotelu jest fatalne wyżywienie i bardzo monotonne. Trochę nas to zmartwiło gdyż znamy kuchnię bułgarską i w kanjpkach na mieście wyżywienie było ok - więc perspektywa spędzenia wakacji z niedobrym wyżywieniem trochę nas przestraszyła. Ale po zejściu na obiadokolację okazało się, że był stół szwedzki - pełno warzyw, różnych sałatek, zimnych zakąsek przynajmniej 2 ciepłe dania mięsne, ziemniaki, frytki ryż. Do tego do owoce - melon, arbuz, słodkie ciasteczka. Rodzinka, która chciała nas ostrzec przed tym ohydnym jedzeniem zaczęła się rozkręcać ( 3 pokoleniowa rodzinka). Okazało się, że nie było ono chyba takie fatalne skoro do stołu podchodzili kilkakrotnie - ładując sobie jedzenia, którego pół wioski w Etiopii nie dałoby radę skonsumować. Ale to nic - na koniec posiłków (trwało to każdego dnia) ładowali sobie stos owoców i wynosili do pokoi. Mało tego zabierali ze sobą ciasta i inne opakowane smakołyki. Wieczorem do obiadokolacji napoje były płatne - ale to nic rodzinka znalazła obejście - wysyłali najczęściej dzieci, które sprytnie nalewały picie z dystrybutorów (do kolacji były przykryte jakimś płótnem - rano - były dostępne dla wszystkich). Po pewnym czasie bułgarska obsługa zaczęła robić sprytne obejścia aby jedzenie do pokoi nie było wynoszone. Np. ciasteczka - magdalenki rozpakowywali (nie zniechęciło to rodzinki). Przy basenie dostępne były bezpłatnie leżaki - było ich dość sporo jednak rodzinka zaraz po śniadaniu leciała na basen i ręcznikami zajmowała kilka z nich (chociaż bywało, że w ogóle nie przychodzili). Tak więc konkluzja - zanim zaczniemy krytykować popatrzmy na to co sami robimy i jak się zachowujemy.
|
