Zmiany PKP nie były rozreklamowane, są niemiłym zaskoczeniem.
Tematyka:
Z 42zł za pośpiech Wawa-Toruń, teraz zrobili 50zł+miejscówka!!!!!
Przez ostatnie dwa miesiące jeździłem kilkakrotnie na trasie Warszawa-Toruń-Warszawa. Na stacjach kolejowych, w pociągach, ani nigdzie indziej nie zauważyłem ogłoszeń o zmianie pospiesznych na TLK. Może zbyt słabo się rozglądałem. Ale za czym się rozglądać w takim molochu jak Warszawa Centralna (gdzie trzeba uważać na bagaż) i w brudnym, brzydko pachnącym, szarym Toruniu Głównym? Dlaczego w kasie w ciągu ostatnich tygodni nie było informacji o zmianie cen biletów i statusu pociągów na TLK? Taka informacja powinna być rozmieszczona w wielu bardzo dobrze widocznych miejscach, a szczególnie na dworcach, ich okolicach i w pociągach. Ja codzień przejeżdżam przez centrum Warszawy. Gdzie te informacje są?
Powtarza się historia połączenia Warszawa-Kraków sprzed kilku lat, kiedy w ciągu dnia pociągi jeździły na tej relacji prawie co godzinę, ale wszystkie były minimum Ekspresami, a jako student płaciłem za nie od 50zł w górę. tylko jeden nocny pociąg i chyba jeden bardzo wcześnie rano był wtedy pośpieszny i jechał wieczność.
W ten sposób PKP sztucznie podnosi ceny biletów. Podniósłby się wielki bunt, gdyby okazało się, że np. mój pociąg (tak, jak kilkaset innych w Polsce) podrożał o 8zł + miejscówka (nie wiem jeszcze ile ona kosztuje, jutro kupuję ten bilet pierwszy raz na TLK).
Ale TLK to nowa jakość. NIE PRAWDA! Już do tej pory zdarzyło mi się jechać zarówno śmierdzącym Expresem lub InterCity do Krakowa, a nawet brudnym, nieogrzewanym EuroCity do Berlina. Zdarzyło mi się też podróżować drugą klasą w pospiesznym z bardzo dobrymi przedziałąmi, wygodnymi siedziskami i działającym poprawnie oświetleniem i ogrzewaniem. (to rzadkość)
Przykro mi, że polskie firmy robią mnie w konia. A mi coraz bardziej zacznie się opłacać podróż samochodem, z którego uparcie rezygnuję szczególnie w długich podróżach.
Karol Gart, artysta muzyk