|
Wątek:
|
Zapłaci 30 tys. zł STOARTowi!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.174.99.*
|
Data wysłania:
|
2009-12-19 15:19
|
Temat:
|
Malifex
|
Treść:
|
Witam. Proszę o sprecyzowanie pytania. W mojej wypowiedzi przedstawiłem swój osobisty pogląd w temacie podnoszonego zagadnienia, z punktu windykacji, jako pracownik Firmy windykacyjnej. Osobiście nie jestem zobligowany jakąkolwiek umową ze Stoartem. Wniosłem jedynie swój pogląd na tak aktualny i gorący temat. Uważam, iż ludzie dorośli winni kierować się własnym rozumem a nadto prowadząc jakąkolwiek działalność koniecznym jest pełne zapoznanie się z obowiązującą wykładnia prawną. Wiele podmiotów podpisało stosowne umowy ze Stoartem a teraz jest wielkie poruszenie. Całkowity brak powagi. Ponawiam swoją wypowiedź, iż działalność Stoartu jest w Polsce prawnie usankcjonowana, dochodzenie wierzytelności posiada podstawy prawne wynikające bądź z umowy podpisanej, lub też w przypadku braku umowy z Ustawy o prawach pokrewnych i autorskich, potwierdzona stosownym aktem prawnym Ministra Kultury. Dokonując podsumowania, stwierdzam, iż szukanie ucieczki czy też unikanie wnoszenia stosownych opłat jest bezcelowe a co więcej generuje jeszcze poważniejsze problemy prawne nie wspominając o lawinowo rosnących kosztach (odsetki, opłaty sądowe wg norm przypisanych, zastepstwa procesowego, klauzuli). Proszę o nie uleganie presji "tłumu" jest ona nieuzasadniona, błędna i szkodliwa. Zamiast szukania na siłę wyjścia awaryjnego, unikania i wmawiania sobie fałszywej i niczym nie uzasadnionej racji, proponuję przyjąć postawę odpowiedzialną osoby dorosłej i w sposób rzeczowy przystąpić do rozwiązania zagadnienia. Proponuje wystąpić do Stoartu z pismem za potwierdzeniem odbioru z propozycją dogodnej spłaty zaległości w ratach. Jest to postawa społecznie akceptowalna, a zarazem rozwiązująca problem, pozwalająca na normalne funkcjonowanie gospodarcze podmiotu i dająca spokój. Pozdrawiam i serdecznie życzę trafnych decyzji.
|