|
Wątek:
|
Tajemnice warszawskiego Okęcia
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2009-12-09 10:48
|
Temat:
|
Tajemnice warszawskiego Okęcia
|
Treść:
|
Aktualność: Pasażerowie, którzy przewijają się przez warszawskie Okęcie nie widzą, ile ludzi musi pracować, aby zapewnić im bezpieczny lot. Tajemnice stołecznego lotniska opisała ostatnio na swoich łamach Gazeta Wyborcza.
Zgodnie z tym co pisze gazeta, w pięciu hangarach, które stoją w bok od terminalu pasażerskiego dzień i noc pracują mechanicy. Aby rozłożyć i złożyć małego brazylijskiego Embraera, potrzeba miesiąc czasu. Rutynowy cotygodniowy przegląd Boeinga 767 trwa 24 godziny.
Kiedy zbliża się godzina odlotu maszyna jest transportowana na płytę lotniska i zaczyna się jej tankowanie. Potem przyjeżdżają wózki z walizkami. Dzięki nowemu terminalowi na Okęciu są dwie linie do sortowania bagażu - jedna z nich w pełni zautomatyzowana. Załadunek nie powinien trwać dłużej niż 45 minut.
Z Okęcia latają nie tylko ludzie, ale także listy i paczki - w maju odprawiono stąd 39 ton i 440 kg listów i paczek.
Samoloty wożą pasażerów i przedmioty z Warszawy do 89 miast w 34 krajach. Każdego dnia na stołecznym lotnisku startują i lądują 358 razy.
|